Trup
Oto leży tutaj rozkładający się trup,
na jego głowie widnieje wielki strup.
Na jego wzdętym brzuchu,
tysiące much narobiły huku.
Mózg się wylewa uszami,
ciało leży tu już dniami.
Ręce zdrętwiałe,
ucho zbutwiałe.
Oczy już bez wyrazu,
nie mrugnęły ani razu.
Tkanki się rozkładają,
ubrania się rozpadają.
Czy to Franek,
mój kochanek?
Czy został ukarany,
za zadane mi rany?
Natura swą mocą sprawiła,
że została z niego zupa.
Natura sama go zabiła
i powstała zupa z trupa.
Komentarze (16)
5!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania