Trwanie
(...) Inżynier Życie wpadł na herbatę
Co dobrego, pyta
Niewiele w trawie piszczy, odpowiadam
Mówi że to niedobrze, chwali się że nigdy nie stoi w miejscu
Strasznieś ty nadęty myślę, żegnając się z nim,
Zamykam drzwi, cieszę się że poszedł,
Idę na spacer, wracam, otwieram drzwi
- dzień dobry Panie inżynierze!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania