Trylogia: Trzy kolory
Czerwień
Rażąca jak śmierć słońca
Wydobywa się z twych karmazynowych ust
Gdy swoimi wargami o maści doskonale starego wina
Wędruje po twym zarumienionym ciele
Pulsującym niczym ruda rozgrzanego żelaza
Odkrywając przed Tobą nieznane Ci do tej Pory tropikalne lądy
************************************************
Niebieski
Jak ulubione wygodne jeansy
Pozwala skosztować wytchnienia
Kiedy bujając w obłokach
Nie mogę odnaleźć na granatowym niebie
Gwiazdy polarnej
Czekając wtedy na rozstąpienie chmur
Spoglądam w dół
Przeglądając się w lazurowym lustrze
************************************************
Żółty
Bukiet tulipanów w kryształowym wazonie
Jak szpiczasty znak ostrzega mnie
Szepcze że przyjdzie mi przełknąć
Kielich soku z cytryny
Utkać z zwiędłej słomy kapelusz
Serce oprószyć szorstkim piaskiem
O brzasku złocistych promieni
Zanurzyć obrączki w żółci
Komentarze (2)
Pozdrawiam!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania