Trzeci głos

Gdyby Krzysztof Adamczyk zamordował Michałowskiego i ukradł laptop z jego domu, komputera nie powinno potem być w gabinecie Nowaka. A przecież był, Julia go widziała. Powinien już wtedy znajdować się w walizce.

W tym momencie do gabinetu weszli Staszek z Oliwią.

- Był w walizce? - spytał Staszek, pokazując na laptop.

- Tak.

Wzrok Oliwii padł na leżący obok pokrowiec.

- To laptop Michałowskiego?

- Tak.

Urszula wiedziała, co teraz będzie.

- Krzysztof Adamczyk ukradł go z domu Michałowskiego? - spytał Staszek.

- Czy to on zamordował Michałowskiego? - dociekała Oliwia.

- Nie wydaje mi się - odparła Urszula. - Przypuszczalnie był wtedy w Warszawie.

- To skąd wziął tego laptopa? - nie odpuszczał Staszek.

Urszula popatrzyła na swoich młodych i dzielnych współpracowników. Miała do nich pełne zaufanie i wiedziała, że jest w stu procentach odwzajemnione.

Niestety za chwilę zostanie nadwątlone.

- Myślę, że Krzysztof Adamczyk ukradł laptopa z gabinetu Andrzeja Nowaka - odparła.

- Dlaczego tak myślisz?

- Dlatego że laptop znajdował się tam na krótko przed morderstwem.

- A skąd o tym wiesz? - zdziwił się Staszek.

Teraz już musiała im powiedzieć.

- Bo Julia go tam widziała.

Urszula nie umiałaby oszacować, jaki procent kapitału straciła w tym momencie, ale pewnie znaczący.

Opowiedziała o włamaniu Julii do domu Nowaka, o tym, że próbował ją zabić, i o tym, że świadomie to przed nimi zataiła. Zapadła długa cisza.

- Biedna Julia - odezwał się w końcu Staszek, wyrażając prawdopodobnie to, co czuła również Oliwia. Oboje znali Julię i wiedzieli o bliskim kontakcie łączącym ją z Urszulą.

Zrozumieli.

W następnej chwili przypomnieli sobie, że są oficerami śledczymi.

Średnia ocena: 1.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania