Fajny kontrast temp między pierwszą, dynamiczną częścią, a drugą, spokojną. Jakby pierwsza miała zasugerować, że jeśli coś zrobimy, to jest jeszcze szansa, a druga to już pogodzenie się z nieuniknionym i czekanie na nie.
Ale to pogodzenie się dobrze wyszło. Przyjęcie, że tak musi być i próba odnalezienia się w nowej sytuacji, oswojenia rzeczywistości.
Zmiana tematu często pozwala się uspokoić w trudnych momentach. Pisząc nie zastanawiałam się nad zmianą temp części, wyszło naturalnie. Bardziej kombinowałam nad tym, jakie litery da się ułożyć z jednej, nierozerwanej dżdżownicy. I tak np. litery "h" się nie da. Ani "t". Ani np. ż, ź, ć... :)
Trzy Cztery↔No faktycznie. Jakby dwa światy. I znowu tak napisałaś, jak to ty potrafisz. Może jeno nieco mniej szczegółów.
A co dżdżownic.. to w sumie... optymistyczne jakby zakończenie. Jednak pewna nadzieja... na przyszłość. No i... trzy.
Elo→to nazwa zespołu też. A w niej światło. Taniec w tej poświacie, będzie trwał dla niej, nadal–zdaniem mym:)
Pozdrawiam:)↔5
Zadziwiające ile koloru i nastroju zostaje w naszym umyśle po latach, jak dokładnie można odtworzyć przeszłość, o ile to są wspomnienia. Opis dżdżownic odbieram jako kruchość życia. My też jesteśmy jak te robaczki, choć wydaje się nam inaczej. Bardzo wciągające opowiadanie, przepojone swoistą, unikalną atmosferą. Daję 5 i pozdrawiam.
Ciekawie uchwycony czas. Coś się kończy, coś się zaczyna. Pomiędzy przemijaniem przyjaźń i wspomnienia. Jak po kłębku mkniemy do początku naszej znajomości. W chwili zmierzchu widzimy tylko te dobre obrazy i ten niekończący się smutek. Pończoszka? W moim mieście też taka był taki punkt naprawy pończoch. I pani która łapała oczka.
"Z wykształcenia była architektem i filozofem. Z charakteru – życiową niedorajdą. Jej staropanieńskie, nudne spódnice, opowieści o zdrowej flaneli i witaminach, maseczkach z ziemniaka, które nawilżają cerę – to wszystko odstręczało i zniechęcało. Wydawała się męcząca"… czyżby jej sposób na życie z boku był męczący? Nie piszesz, dlaczego wybrała taki styl i takie życie. Z tego, co nakreśliłaś to miała ciekawe spojrzenie na świat. Mogła być i mieć, wybrała poniekąd jednak wolność i uszczęśliwiała ludzi, naprawiała oczka i sprzedawała losy. Zaskoczyłaś dżdżownicami i układaniem z nich słowa, pisanie listu. Pewnie z biegiem poskręcają się myśli w jedną całość. Trzy dni chyba wystarczy na repasację ze śmiercią i odnalezienie drogi.
Ciekawie przełożyłaś wierszem i tylko trzy dni spoglądasz przez okno.
Dziękuję za czytanie i komentarz, Pasjo. Nie napisałam, dlaczego Pończoszka wybrała takie życie, bo ona mi tego nie powiedziała. Można się tylko samemu zastanawiać, domyślać.
Pozdrawiam
Kolejny tekst, którym uderzasz w emocje.
"Rulon to ksywa, która się wzięła od fryzury, od zawijasa na czubku głowy, który sam się układał z półdługich, brudnych i przetłuszczonych włosów. Nigdy nie zapytałam jak naprawdę ma na imię."
te zdania zamieniłabym miejscami, bo tak zawijas ma imię:)
Pozdrawiam.:)
Przyjrzę się, może masz rację. Jeśli coś zmienię, to jednak nie przestawię zdań. Zależy mi na tym połączeniu:
Nigdy nie zapytałam jak naprawdę ma na imię.
– Śmierć – powiedział, zaglądając mi w oczy.
Taka gierka, z której wynika, ze Rulon, tak naprawdę miał na imię Śmierć. To przypadek, że tak wyszło, ale jak go odkryłam, czytając tekst jeszcze "w brudnopisie", spodobał mi się.
Cztałam już kilka dni temu, ale odszukałam znowu. Miałam się bulwersować, że dżydże nie są głupie, ale okazało sie, że dawno nie patrzyłam w ziemię. To chyba dobrze. Teraz dwa dni nie na dwóch kółkach tylko ostrożnie stawiając stopy i.... pełno różowych truchełek poskrecanych w litery.
Ciekawy tekst. Dużo niedopowiedizanego w taki delikatny sposób. Lubię tak.
Po ostatnich dwóch deszczowych dniach także i w moim mieście powyłaziły spod ziemi dżdżownice. Pewnie tak ratują się przed utopieniem. To nie jest przyjemny widok, rozciągnięte, różowe ciałka. W moim opowiadaniu te ciałka są wysuszone, szare i kruche. Najpierw zamarzły, później wyparowała z nich woda, bo mocno świeciło słońce.
Dziękuję, że zechciałaś napisać kilka słów pod tekstem. Fajnie, że się spodobał.
Komentarze (21)
Ale to pogodzenie się dobrze wyszło. Przyjęcie, że tak musi być i próba odnalezienia się w nowej sytuacji, oswojenia rzeczywistości.
A co dżdżownic.. to w sumie... optymistyczne jakby zakończenie. Jednak pewna nadzieja... na przyszłość. No i... trzy.
Elo→to nazwa zespołu też. A w niej światło. Taniec w tej poświacie, będzie trwał dla niej, nadal–zdaniem mym:)
Pozdrawiam:)↔5
"Z wykształcenia była architektem i filozofem. Z charakteru – życiową niedorajdą. Jej staropanieńskie, nudne spódnice, opowieści o zdrowej flaneli i witaminach, maseczkach z ziemniaka, które nawilżają cerę – to wszystko odstręczało i zniechęcało. Wydawała się męcząca"… czyżby jej sposób na życie z boku był męczący? Nie piszesz, dlaczego wybrała taki styl i takie życie. Z tego, co nakreśliłaś to miała ciekawe spojrzenie na świat. Mogła być i mieć, wybrała poniekąd jednak wolność i uszczęśliwiała ludzi, naprawiała oczka i sprzedawała losy. Zaskoczyłaś dżdżownicami i układaniem z nich słowa, pisanie listu. Pewnie z biegiem poskręcają się myśli w jedną całość. Trzy dni chyba wystarczy na repasację ze śmiercią i odnalezienie drogi.
Ciekawie przełożyłaś wierszem i tylko trzy dni spoglądasz przez okno.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
"Rulon to ksywa, która się wzięła od fryzury, od zawijasa na czubku głowy, który sam się układał z półdługich, brudnych i przetłuszczonych włosów. Nigdy nie zapytałam jak naprawdę ma na imię."
te zdania zamieniłabym miejscami, bo tak zawijas ma imię:)
Pozdrawiam.:)
Nigdy nie zapytałam jak naprawdę ma na imię.
– Śmierć – powiedział, zaglądając mi w oczy.
Taka gierka, z której wynika, ze Rulon, tak naprawdę miał na imię Śmierć. To przypadek, że tak wyszło, ale jak go odkryłam, czytając tekst jeszcze "w brudnopisie", spodobał mi się.
Pozdrawiam serdecznie i - dobranoc:)
Rzeczywiście ciekawie Ci się ułożyły wersy.
Słodkich snów:)
Ciekawy tekst. Dużo niedopowiedizanego w taki delikatny sposób. Lubię tak.
Dziękuję, że zechciałaś napisać kilka słów pod tekstem. Fajnie, że się spodobał.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania