trzy małe smutki w ośmiomilowych trzewikach
gdyby tak złapać cień za ogon
żeby uciekał w stronę brzasku
docierać z nim niepewną drogą
dalej niż sięga ciężki nastrój
byłoby mniej o jeden problem
i odrobinę więcej szczęścia
można pomarzyć i dosłownie
ten krótki moment zapamiętać
gdyby wyjść z siebie/stanąć obok
jak anioł kusić na ramieniu
zaklinać wszystkie gorzkie słowa
niech się w powietrzu rozprzestrzenią
byłoby mniej o kilka kropel
zduszonych cicho i boleśnie
jak do istnienia nagły popęd
który nie dawał siły wcześniej
gdyby swój żal do butów schować
i przetrzeć nieodkryte szlaki
można by zacząć żyć od nowa
gdzieś pośród snów niebylejakich
które marzeniom dają przedsmak
gdyby tak zostać w nich na stałe
i zamiast szukać swego miejsca
zamieszkać duszą w nich I ciałem
Komentarze (2)
Fakt, nie jesteś Szpilka, ona nie potrafi tak lirycznie. Przepraszam za moje podejrzenia.
Świetny wiersz. Popraw tylko byloby itd.
Z wielką radością stawiam 5 gwiazdek.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania