Trzy uśmiechy lata

Gdy pobiegnę w dal

Na rozłożystą polankę

Gdzie słońce wita każdego dnia

Złap mnie za rękę

Zobacz jak krokusy i maki

Witają nas

 

Gdy stopy dotykać będą

Fal błękitnych, które tańczą na wietrze

Obejmij mnie.

Poczuj jak powiewy dalekich wód

Zabierają ze soba troski

 

Gdy pobiegnę w dal

Grząskimi szlakami lasu

Złap mnie za rękę

I odnajdź moje serce

Wśród wysokich, starych dębów

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 7

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (7)

  • Cichamalina 9 miesięcy temu
    Piękny wiersz, idealny do przemyśleń, nostalgii dotyczącej miłości . Pozdrawiam
  • ireneo 9 miesięcy temu
    Jest liryka sielankowo sentymentalna, choć nie sposób odpuścić tych tańczących fal błękitnych co tańczą ba wietrze. Przeegzaltowane. Może gdyby tańczyły z wiatrem...
    Umiar w wierszu muska powiewemutentyczności i wiarygodności w przeciwieństwie do możolnie poconych ukladanek. Powko:)
  • ireneo 9 miesięcy temu
    <powiewem autentyczności...>
    <mozolnie>
  • zsrrknight 9 miesięcy temu
    całkiem fajne. Nie podobają mi się tylko te samotne przecinki.
  • piliery 9 miesięcy temu
    W malarstwie funkcjonuje nurt "prymitywzmu", w poezji "poezja ludowa" ale poetycki "prymitywizm" też by się zdał. :)
  • piliery 9 miesięcy temu
    Jednak "tańczenie fal na wietrze", jak już ktoś sugerował, trzeba by zmienić na >tańczenie z wiatrem" Metafora nie może być sprzeczna z logiką.
  • TseCylia 9 miesięcy temu
    Takie na wskroś słodkie. Bukoliczny obrazek.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania