Tu i teraz
Umarłam, teraz rodzę się na nowo.
Ograniczony, chory umysł paranoika zaczyna znowu tworzyć.
Proces twórczy działa niczym koło napędowe, osiągające ogromną prędkość.
Odżywam, powoli wstaję z popiołów,
jestem jak dzikie zwierzę gotowe do łowów.
Zyskałam świadomość, pozbyłam się lęków.
Z wolna pojawiają się ciarki,
kręcę się wokół własnej osi, mój umysł pęka w nadmiarze nowych idei.
Zaraz je zobaczycie, a tymczasem biegnę, nie zamierzam przestać.
Każdy oddech staję się moją motywacją, a każdy ból siłą napędową.
Nie dogonisz mnie, mój drogi, jestem już zbyt daleko.
Komentarze (3)
Pozdrowienia!
Jeśli proza - ujdzie
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania