Tu i teraz

Umarłam, teraz rodzę się na nowo.

Ograniczony, chory umysł paranoika zaczyna znowu tworzyć.

Proces twórczy działa niczym koło napędowe, osiągające ogromną prędkość.

Odżywam, powoli wstaję z popiołów,

jestem jak dzikie zwierzę gotowe do łowów.

Zyskałam świadomość, pozbyłam się lęków.

Z wolna pojawiają się ciarki,

kręcę się wokół własnej osi, mój umysł pęka w nadmiarze nowych idei.

Zaraz je zobaczycie, a tymczasem biegnę, nie zamierzam przestać.

Każdy oddech staję się moją motywacją, a każdy ból siłą napędową.

Nie dogonisz mnie, mój drogi, jestem już zbyt daleko.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Bożena Joanna 22.10.2020
    Kreatywny bunt godny pochwały
    Pozdrowienia!
  • Pan Buczybór 22.10.2020
    Jeśli miał być to wiersz - to nie jest.
    Jeśli proza - ujdzie
  • Garść 23.10.2020
    Energetycznie jest. A to już coś!

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania