Tu i teraz

Odsuwam wielowarstwowe chmury myśli. Nieposłuszne poleceniu wracają z większą siłą. Zamknięta w klatce niemocy toczę z nimi walkę na maczety i łomy. Zmęczona tulę głowę do poduszki w oczekiwaniu na sen, który wciąż się ociąga. Przestał odróżniać dzień od nocy. Jak ja nie wierzy i brak mu nadziei.

Boję się przeprawy przez cieśninę lęków i zawierzam siebie kolorowym drażom.

Wciąż topię pustkę w nowych sukienkach i kolejnych firmowych imprezach.

Pogrążam się w oblepiającej lukrowanej mazi.

Łapię się jeszcze ostatniego numeru telefonu.

 

Alejką pełną czarnego słońca wlokę życie zamknięte w walizce od Prady.

Z potępieńczym krzykiem pędzą na powitanie demony jak białe ptaki. Dopadają mnie.

Z kierunku domu o twarzy podpartej białymi kolumnami słyszę wibrujący w uszach chichot.

"Ciocia uważaj! To są bojowe gęsi! Będą siniaki. Już biegniemy!"

Odzyskuję ostrość widzenia. Gęsi. Ależ bolą mnie łydki. Wciąż żyję. Dziękuję.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • wikindzy dwa lata temu
    Ściana metafory (dlaczego miałaś deficyt w wierszach?). Grafi powinna pochwalić, mnie też się podoba. Czarne słońca - niezamierzone lub zamierzone odniesienie do swastyk? Swastyki nie są niczym złym, jedna się negatywnie kojarzy z przyczyn nadużycia przez pewnych chuliganów - Adolfa i Heinricha https://pl.wikipedia.org/wiki/Czarne_S%C5%82o%C5%84ce_(symbol)
  • Adela dwa lata temu
    Dziękuję za podobanie. :) Nie miałam takich skojarzeń.
  • Grafomanka dwa lata temu
    Pierwsze zdanie 'chmury myśli', zatrzymało mnie, zaczęłam szukać czym te myśli zastąpić, po chwili naszło mnie, że wystarczy usunąć 'myśli', bo to wynika z dalszych zdań i po usunięciu już jest ciekawiej...

    Kolejny przystanek... Boję się przeprawy przez cieśninę lęków i zawierzam siebie kolorowym drażom. - cieśninę lęków, może gęstwinę lęków, będzie z lekka naturalniej? No i 'kolorowe draże' - dziwnie brzmią, niepokojąco

    Coś w tym zdaniu bym podłubała.

    Reszta ładnie płynie. Na końcu cudowne rozładowanie napięcia...
  • Adela dwa lata temu
    Dziękuję. "Chmury myśli" też mi zgrzytały. Zmienię. Może gdybym napisała "Cieśnina Lęków" byłoby lepiej. Chodziło mi o to, że aby wyjść na czyste wody, trzeba obowiązkowo przejść przez to, czego się człowiek boi. Jeśli idzie się przez gąszcz, to szuka się wolnej przestrzeni. Natomiast "kolorowe draże"? Nie mam pojęcia, jak wyglądają tabletki antydepresyjne, a o nich tu mowa. Może lepiej byłoby "uśmiechnięte tabletki"?
  • Zenza dwa lata temu
    Przeganiam chmury, a one jak myśli wracają skłębione.
    Jak dla mnie w wierszu jest za dużo czasowników: zrobiłam to, zrobiłam siamto.
    Podoba mi się powiązanie lęków z gęsiami na końcu. Pokazanie złudnej natury strachu.
    Pozdrawiam Adelo.

    ps. maluję twarz w kolory tabletek ;)
  • Adela dwa lata temu
    Zenza, dziękuję i pozdrawiam :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania