"TU LEŻY..."

RATUJ Z OPRESJI MÓJ BOŻE,

BO SAM SOBIE NIE DAJĘ RADY!

ZASZYŁEM SIĘ W JAKIEJŚ NORZE

I CZEKAM NA TWOJE PORADY.

PRZYGNIATA MNIE ŻYCIE DO SPODU

I DŹWIGAĆ JUŻ NIE MAM KSZTY MOCY,

A PRZECIEŻ DOPIERO PORANEK

I STRASZNIE DALEKO DO NOCY.

BEZSILNY, SŁABY I GŁODNY

O KAŻDY POTYKAM SIĘ KAMIEŃ.

BOŻE! CHOĆ WIECZÓR NA CHŁODNY

Z DNIA UPALNEGO DZIŚ ZAMIEŃ!

ZEŚLIJ O PANIE CHOĆ POWIEW.

NIE ŻEBY ZARAZ WICHURĘ,

ALE NIECH RAZ WIEJE W PLECY

ZWŁASZCZA, GDY DROGA POD GÓRĘ

OBDARZ MNIE PANIE TRWAŁOŚCIĄ

I SIŁ MI POTRZEBNA FURA,...

I CHROŃ MNIE PRZED EPITAFIUM:

"TU LEŻY, BO NIC NIE WSKÓRAŁ"!

Średnia ocena: 3.4  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • PatrycjuszKR pół roku temu
    Przepiękny szczery wiersz rozumiem autora bo sam tak nieraz mam, daję 5
  • SILWERwOLF pół roku temu
    Dziękuję bardzo
  • ATZ pół roku temu
    My jako ludzie często jesteśmy bezsilni, a modlitwa jest ratunkiem z tej sytuacji.
  • SILWERwOLF pół roku temu
    Amen! Dziękuję bardzo

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania