..

 

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 8

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (25)

  • Witamy nowy tekst! :)
  • Dekaos Dondi 09.10.2019
    Adelajdo→ Szczególny klimat w tym tekście. Jakby czegoś zabrakło w tej całej sytuacji, a czegoś było za dużo.
    Trybiki niby zazębione, ale piasek między nimi. Tak jakoś pomyślałem dziwnie:) Pozdrawiam→5
  • Adelajda 09.10.2019
    DeDo myślę, że dużo zabrakło, zarówno polotu, spójności, jak i tego czegoś. Zmieniałam pomysł chyba sześć razy. Czuję, że powielam jakiś schemat i pewnie są w tekście powtórzenia, które mnie nękają. Trochę takie stąpanie po kruchym lodzie, zamoczę się, nie zamoczę. Cieszę się tylko, że dokończyłam to, co zaczęłam i nie porzuciłam, jak mi się to często zdarza. Dzięki jednak za dostrzeżenie jakiegoś pozytywu.
    Pozdrówki.
  • jesień2018 10.10.2019
    Podoba mi się, że wyrażasz sprzeciw bohaterki wobec swojego ciała i tego, co z nim robiono. Motyw pojawia się kilkakrotnie, jest bardzo wyraźny.
    Nie do końca rozumiem androida, co nim kieruje i dlaczego. Jest jednak niepokojący i intryguje. Chętnie bym przeczytała, jak powstał, po co.
    Mroczne opowiadanie, Adelajdo. Przekonująco mroczne.
    Pozdrowienia!
  • Adelajda 10.10.2019
    Dziękuję jesień i za przeczytanie i za dostrzeżenie czegoś :)
    Rzeczywiście można by opowiedzieć historię Kabuko w tym lub innym tekście.
    Również pozdrawiam.
  • jesień2018 10.10.2019
    Adelajda chciałam napisać wyżej "JAK" wyrażasz sprzeciw, a nie "że".
    :)
  • Adelajda 10.10.2019
    jesień2018 spoczko, tak się domyśliłam, że o to chodziło :)
  • Pasja 10.10.2019
    Cudny wstęp i w ogóle ciekawie poszatkowany tekst. Samotność zniewolonej kobiety przeplatasz ciszą i zapachem deszczu na suchej ziemi. Tylko czy sucha ziemia już nie potrafi przyjąć kropel czy ma ich za dużo. Trójkąt złożony z kobiety i mężczyzny oraz robota. Kabuko z sercem. Jak często uciekamy w sen aby zagoić rany. Nie potrafimy odejść od zniewolenia. Trwamy w tym stanie zwalając winę na swoje ciało.

    Trzydzieści białych sukienek, trzydzieści par białych rękawiczek, dwadzieścia dziewięć zaszytych ust. Jedno serce... zaskakujące powtórzenie, tylko brak jednych zaszytych ust? i jedno serce?

    Bestia najgorsza zna trochę litości. Ja nie jestem bestią, więc jej nie znam... zatrważające.

    Mroczny obraz pełen bólu i przyzwolenia do cierpienia. Zawsze kiedyś się kończy coś i zaczyna w najbardziej nieoczekiwanym momencie.

    Wrócę jeszcze. Zaintrygowałaś mnie tym deszczem.

    Pozdrawiam
  • Adelajda 11.10.2019
    Dziękuję pasjo za tak obszerny komentarz i zagłębienie się w tekst, to bardzo miłe. Myślę, że te poszatkowanie, to takie trochę pójście na łatwiznę z mojej strony.
    To o bestii to cytat Szekspira, u góry zrobiłam przypis.
    Pozdrówki.
  • Agnieszka Gu 12.10.2019
    Witaj,
    Ciekawy tekst. Fajne to poszatkowanie. Świetny klimat.
    Podobało mi się :)
    Pozdrawiam
  • Adelajda 13.10.2019
    Dziękuję i pozdrawiam :-)
  • pkropka 13.10.2019
    Mocny, obrazowy tekst. Przesiąknięty smutkiem i beznadzieją.
    Scena w kuchni mnie poruszyła, szczególnie przemyślenia o byciu śmieciem. Ogółem zbudowałaś wiarygodne postaci i związki łączące ich.
    O androidzie z chęcią przeczytam więcej.
  • Adelajda 14.10.2019
    Dziękuję pkropko, naprawdę miło Cię tu widzieć. No o androidzie chodzi mi pewna historyjka, tylko żeby jej nie spierniczyć :-)
    Pozdrówki.
  • pkropka 14.10.2019
    Dasz radę ;)
  • Adelajda
    oto Twój zestaw:
    Postać: Pąsowy rycerz
    Zdarzenie: Nie spuszczaj go z oczu

    Gatunek (do wyboru): Bajka/baśń/legenda/przypowieść lub (pod kątem Antologii) Horror i pochodne
    Czas na pisanie: 20 październik (niedziela) godz. 19.00
  • Sprostowanie: Czas na pisanie: 27 październik (niedziela) godz. 19.00
  • Adelajda 14.10.2019
    O wow, rycerz, no ciekawie :-)
  • JamCi 14.10.2019
    Świetny tekst. Ciekawie przeskakująca narracja. Z cząstkowych wrażeń i doświadczenia poranionej przez stopniowe wchodzenie w robota. Niepokojące. Narastające. Nie da się tego zapomnieć. Niby prosto ale tylko pozornie.
  • Adelajda 14.10.2019
    Dziękuję JamCi. Nie spodziewałam się, że tekst tak wejdzie w głowę i tak pozytywnie.
    Pozdrawiam.
  • szopciuszek 14.10.2019
    Hm, interesujące, niektóre zdania naprawdę niezłe. Wybacz, że komentarz taki krótki. ;)

    Pozdrawiam!
  • Adelajda 14.10.2019
    Witam w moich skromnych progach, chyba pierwszy raz u mnie :-) Nie szkodzi, że krótko, ja z tych, co się cieszą, że ludzie czytają.
    Dzięki i pozdrówki.
  • Canulas 14.10.2019
    Genialne - Adelajda. Ge-Nia-Lne. Bardzo obrazowe. Estetycznie teatralne, ale te rekwizyty żyją. Myslałem, że fantomas rozwalił system, ale Ty rozwaliłaś nadsystem.
  • Adelajda 14.10.2019
    Ja ostatnio chyba jakaś przychlaśnięta jestem, bo tekst napisałam, ale nie spodziewałam się takiego pozytywnego odbioru. Noo bardzo miłe i budujące. No tekst fana też mi zapadł w pamięć i jeszcze Agi.
    Pozdrówki.
  • Karawan 15.10.2019
    Czepialski;
    oczy w odcieniu lekkiego fioletu pomieszanego z zielenią,- proszę spróbować fizycznie pomieszać te dwa kolory wyjdzie... Szarość grawitująca do niebieskiego!! Autorowi zapewne chodziło o oczy w odcieniu lekkiego fioletu (napisałbym świetlistego) z zielonkawymi cętkami, albo (lepiej); w odcieniu lekkiego fioletu z rozświetlającymi je zielonymi cętkami.

    W powietrzu unosił się petrichor. - co to takiego petrichor?

    — Bestia najgorsza zna trochę litości. Ja nie jestem bestią, więc jej nie znam.* - co oznacza gwiazdka na końcu zdania? Czy to cytat? Jeśli tak, to trzeba by podać źródło.

    Nie pasuje mi żeńskie imię Siopi (nawet jeśli japońskie), bo dla mojego, polskiego oka nie jest żeńskie. Rinda - równie japońskie i jednoznacznie wskazujące płeć. Tym więcej że mamy potem imię europejskie - męskie.

    Tyle Czepialski.
    Całość na prawdę fajnie pomyślana i zrealizowana - gratuluję.Co do Czepialskieg, to Autor przecie wie, że decyduje o tekście, a uwagi są refleksjami niezobowiązującymi.
  • Adelajda 16.10.2019
    Karawan dziękuję za wskazanie błędu, w wolnym czasie poprawię ten nieszczęsny kolor oczu, wiedziałam o co chodzi, a jednak poległam :)
    Petrichor - zapach ziemi po deszczu
    Źródło cytatu jest podane na samym początku, tak wiem, że przypisy powinny być na końcu, ale ostatnio opowi robi mi figle i wywala entery, brzydko wyglądało.
    Co do imienia, to nie jest ono japońskie, raczej poniosła mnie wyobraźnia, skoro mamy jakiś świat w przyszłości, stwierdziłam, że mogę zaszaleć, Siopi z greckiego to cisza. No musisz mi wiele rzeczy jeszcze wybaczyć :)
    Ale bardzo się ciesze z pozytywnego odbioru i tak długiego komentarza.
    Pozdrówki.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania