Tekst jak zawsze, mi podszedł. Nie może być inaczej Pozdrawiam→4,5
Zgadzać? go szpilką, o tak... Zadźgać?
Bujna czupryna faulował?...falowała?
Natura posypała go pimentem..
...którą poprawiała co drugi krok
Rozstawione łokcie wystawały dodając...
Niezdara - wyszeptał. - Wybuchając gromkim...
Opadły mu dłonie, bezwładnie na miękkie podłoże. Przygniotły je cienie drzew, pokrywając...
Od: Żywiołowy rudzielec...do...porywisty wiatr. Coś tu nie pasi?
Obadaj po swojemu.
No to jestem i ja.
" Piegi na opalonej porcelanie wybiły się bardziej" - to ładne.
" Rozstawione łokcie wystawy dodając objętości jej szczupłej sylwetce. " - trochę masło maślane te łokcie. Nie lepiej jakoś tak:
" Szeroko rozstawione łokcie dodawały objętości jej szczupłej sylwetce."
"Ze skrzywiony i brwiami w zapadnięty łuk wyglądała ponuro. " - ze skrzywionymi. literówka
"Chmury spowalniały bieg, skłaniając się coraz niżej, grożąc upadkiem nieobliczonych hektolitrów wody. " - a to ładne
"Poryw powietrza, jaki go omiotła, zdmuchnął go (...)" - poryw powietrza, jaki go omiótł (...) albo jakim go omiotła (...) jeśli chodzi o tę dziewczynę
Taka refleksja. Mocarz to jakieś nowe oblicze Mrocznego? A może następca? ;)
"Opadł mu dłonie bezwładnie na miękkie podłoże, (...) " - raczej coś w stylu "Dłonie opadły mu bezwładnie na miękkie podłoże (..)" ;)
No i po seansie. Całkiem spoko, ale mnie dupy nie urwało.
Krótka historia, trochę się dzieje, sporo opisu otoczenia ale mało jakiejś dynamicznej akcji. No i krótkie. Ogólnie jest spoko, ale, hehe. Wolę mrocznego. Sorry :) Jestem pod tym względem jak zacięta płyta.
Pozdrówka.
Kim Mocarz jako siła, nie ma tu ani grama Mrocznego. No nic, pozostaje iść na spoczynek i wrócić z nowym zasobem energii. W każdym razie dzięki za poprawki i w ogóle za pomoc. :)
Kocie Mam mieszane uczucia co do formy. :) Czasami mam taki spadek, że lepiej zakopać się pod ziemię. Cieszę się, że zerknołeś. Ciekawa jestem jak Tobie wyjdzie kanibal. :)
Hej, Szu. Ależ ty masz pęd twórczy :)
Krótko, można to w sumie odebrać jako wstęp do czegoś większego.... Taki zarys.
"Wrzucony granat do gardła bez zawleczki odliczał sekundy, który nigdy nie dobiegły do końca."- to zdanie bardzo mi podeszło, tylko zmieniłabym lekko szyk, bo wychodzi na to, że gardło jest bez zawleczki:)i *które chyba. Niemniej, skradłabym:)
A tak poza tym, zaczęłam czytać "postać" i już pierwsza część dała mi do zrozumienia, jak bardzo nie wykorzystałam pomysłu!:) Kurde, nie rozumiem, dlaczego usunęłaś.
Blanka Ja sobie gadanie zastępuję pisaniem. :) Czasami mi się pytają czy mnie język nie boli. :) To tak półżartem. :)
Zabierz ten fragment z granatem, podzielę się nim z Tobą z przyjemnością. :) Przestawiłam to zdanie, chyba jest lepiej.
Twój pomysł w takiej wersji w jakiej ja go odebrałam, jest nadal na dużo wyższym poziomie niż moja ,, Postać''
Cieszę się, że go czytasz. Później jest jeszcze w nawiązaniu ,, Lalunia i Tyko'' nie jest dokończona.
Usuwam, dla wewnętrznego spokoju, odkładam do ,,szuflady''. :)
Dzięki serdeczne. :)
Action Tak, skupiam się na tych miniaturach. Wykluł się kiedyś pomysł w oparciu o fakty historyczne, ale mam za mało szczegółowych źródeł, żeby to ruszyć.
Dzięki za Twoje spostrzeżenia, jak zwykle dla mnie cenne. :)
Pozdrawiam. :)
Szudracz: Cała TY, wytknąć, ba, poprawić twoje błędy, źle, napisać coś, źle, nie wiem czego ty oczekujesz ode mnie. Abym się odczepił od ciebie. W porządku, pisz, przeczytam, ale nie wystawię ci cenzurki, może nauczycielka w szkole poprawi twoje błędy, ja rezygnuję z tego Do widzenia!! Pozdrawiam.
oldakowski Chyba się nie zrozumieliśmy. Przeczytaj moje zapytanie. Nie sprawdzałam użytkowników na tej stronie. A zresztą już mi to jest obojętne. Przykro się z Tobą dyskutuje.
Dobry wieczór
Wyobraźnia rozrywa twoje zmysły i bohatera. Buty zostały. Widocznie były z dobrego materiału.
Nie umieściłaś zestawu?
Pozdrawiam serdecznie
Komentarze (40)
jeszcze musisz to wkleić do linków
Zgadzać? go szpilką, o tak... Zadźgać?
Bujna czupryna faulował?...falowała?
Natura posypała go pimentem..
...którą poprawiała co drugi krok
Rozstawione łokcie wystawały dodając...
Niezdara - wyszeptał. - Wybuchając gromkim...
Opadły mu dłonie, bezwładnie na miękkie podłoże. Przygniotły je cienie drzew, pokrywając...
Od: Żywiołowy rudzielec...do...porywisty wiatr. Coś tu nie pasi?
Obadaj po swojemu.
" Piegi na opalonej porcelanie wybiły się bardziej" - to ładne.
" Rozstawione łokcie wystawy dodając objętości jej szczupłej sylwetce. " - trochę masło maślane te łokcie. Nie lepiej jakoś tak:
" Szeroko rozstawione łokcie dodawały objętości jej szczupłej sylwetce."
"Ze skrzywiony i brwiami w zapadnięty łuk wyglądała ponuro. " - ze skrzywionymi. literówka
"Chmury spowalniały bieg, skłaniając się coraz niżej, grożąc upadkiem nieobliczonych hektolitrów wody. " - a to ładne
"Poryw powietrza, jaki go omiotła, zdmuchnął go (...)" - poryw powietrza, jaki go omiótł (...) albo jakim go omiotła (...) jeśli chodzi o tę dziewczynę
Taka refleksja. Mocarz to jakieś nowe oblicze Mrocznego? A może następca? ;)
"Opadł mu dłonie bezwładnie na miękkie podłoże, (...) " - raczej coś w stylu "Dłonie opadły mu bezwładnie na miękkie podłoże (..)" ;)
No i po seansie. Całkiem spoko, ale mnie dupy nie urwało.
Krótka historia, trochę się dzieje, sporo opisu otoczenia ale mało jakiejś dynamicznej akcji. No i krótkie. Ogólnie jest spoko, ale, hehe. Wolę mrocznego. Sorry :) Jestem pod tym względem jak zacięta płyta.
Pozdrówka.
Pozdrawiam :)
Dzięki serdeczne. :)
Krótko, można to w sumie odebrać jako wstęp do czegoś większego.... Taki zarys.
"Wrzucony granat do gardła bez zawleczki odliczał sekundy, który nigdy nie dobiegły do końca."- to zdanie bardzo mi podeszło, tylko zmieniłabym lekko szyk, bo wychodzi na to, że gardło jest bez zawleczki:)i *które chyba. Niemniej, skradłabym:)
A tak poza tym, zaczęłam czytać "postać" i już pierwsza część dała mi do zrozumienia, jak bardzo nie wykorzystałam pomysłu!:) Kurde, nie rozumiem, dlaczego usunęłaś.
Zabierz ten fragment z granatem, podzielę się nim z Tobą z przyjemnością. :) Przestawiłam to zdanie, chyba jest lepiej.
Twój pomysł w takiej wersji w jakiej ja go odebrałam, jest nadal na dużo wyższym poziomie niż moja ,, Postać''
Cieszę się, że go czytasz. Później jest jeszcze w nawiązaniu ,, Lalunia i Tyko'' nie jest dokończona.
Usuwam, dla wewnętrznego spokoju, odkładam do ,,szuflady''. :)
Dzięki serdeczne. :)
Dobry, "gęsty" fragment.
Dzięki za Twoje spostrzeżenia, jak zwykle dla mnie cenne. :)
Pozdrawiam. :)
Pozdrawiam cieplutko:)
ale ze mnie gapa zapomniałam ci powiedzieć, że masz umieścić gatunki
Wyobraźnia rozrywa twoje zmysły i bohatera. Buty zostały. Widocznie były z dobrego materiału.
Nie umieściłaś zestawu?
Pozdrawiam serdecznie
Zamieściłam zestaw, wybacz za pominięcie.
Dzięki bardzo za wizytę. :)
"zdmuchnął go prawie z powierzeni" - powierzchni
"Przeszła zajęta podczytywaniem swojej niesfornej garderoby" - miała na niej coś napisane, że ją czasem podczytywała?
"wyszeptał. - Wybuchając gromkim śmiechem." - chyba bez tego myślnika
Bardzo gęste, bardzo fajne.
Z Twoimi korektami przynajmniej jest zabawnie. :)
Dzięki i pozdrawiam. :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania