Twarz starca w odbiciu lustra
wtaczam głaz pod górę
czynność jest przeszkodą
zbyt ciężką dla mnie
by cieszyć się życiem
w duszy czuję niepokój
muszę pozbyć się złych emocji
odszukać szybko dobre
gdy cenne chwile uciekają
twarz odbija się w szklanej tafli
na cerze zauważyłem zmarszczkę
kolejną bliznę na ciele wojownika
walczącego z upływającymi latami
na niebie ślad zostawił klucz ptaków
leciały na tle barwnej tęczy
ten widok zaraził mnie siłą
docieram do szczytu góry
nagle głaz staje się lżejszy
poczułem siłę gnać za stadem koni
pokonam w galopie wszystkie bariery
zestarzeję się i odejdę mocniejszy
Komentarze (47)
1. żywot jest ciężarem
2. myśli jak liście
3. twarz w lustrze
4. ze słońcem witać nowy dzień
Wymyśliłeś ten wiersz Vampire. Przekombinowałeś. Nie ma w nim prawdy. Czuć fałsz.
niektóre ciężkie jak głaz Syzyfa
sprawiają że żywot jest ciężarem - ten wers jest zbyteczny, wcześniejszy już nakreślił ciężkość
Można wyrzucić dopowiedzenia i mamy:
przeszkody
niektóre ciężkie jak głaz Syzyfa
w środku duszy czuję niepokój - wystarczy w środku
muszę pozbyć się złych emocji
wyrzucić je z czystej tablicy - jeżeli złe emocje, tablica już nie jest czysta, tylko dotknięta złem
na niebie ślad zostawił klucz gołębi
nie wiem czy otworzę nim drzwi - przekombinowane z tym kluczem i jeszcze gołębi, brzmi groteskowo
zamknięte przez starczą demencję - demencja na ogół charakteryzuje starszy wiek, więc starczą do wyrzucenia
chciałbym ścigać się ze stadem koni
pokonać w galopie życiowe bariery - najpierw demencja, starcza, i teraz ten staruszek ma w 'galopie' pokonać bariery? Za grubo szyte...
i z każdym Słońcem witać nowy dzień - tylko po śmierci nie wita się dnia, dopóki człowiek żyje, to wita, czy chce, czy nie
Słabo nakreślone to wszystko. Bez przemyślenia moim zdaniem
A chyba nie o to Ci chodziło...
Czaisz?
niektóre ciężkie jak głaz Syzyfa
sprawiają że żywot jest ciężarem"
jestem głazem Syzyfa
samemu dla siebie przeszkodą
sprawiam że żywot jest ciężarem
Resztę przerób sobie sam.
przeszkodą dla siebie
Syzyf jest symbolem nieszczęścia, bezowocnego wysiłku, więc nie ma potrzeby pisać o ciężarze, to już wynika z wcześniejszych wersów
Tutaj brak obu z tych rzeczy.
Podoba mi się przesłanie Twojego wiersza. To my jesteśmy dla siebie przeszkodą. Wystarczy jednak zmiana myślenia, by jak ptaki unieść się w powietrze. Tu nawet nie chodzi o zmianę myślenia, lecz o pozbycie się go. Porzucić myśli, które jak kamień Syzyfa potoczą się w dół, pozwalając nam wzlecieć. Świetnie to ująłeś.
"na niebie ślad zostawił klucz ptaków
leciały na tle barwnej tęczy
ten widok zaraził mnie siłą
docieram do szczytu góry"
Idealne strofy. Japoński mistrz zen nie powstydziłby się tych słów.
Pięć. Przesyłam niskie ukłony.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania