Twarzą w twarz z idolem. cz.1

15.02.2015r.

Cześć jestem Ashley, mieszkam w Polsce, mam czternaście lat a oto mój pamiętnik. Tak, wiem, że moje imię jest dość "inne" ale to dlatego, że mój ojciec pochodzi ze Stanów Zjednoczonych. Mój ulubiony zespół to Bars and Melody. Uwielbiam ich, moje największe marzenie to po prostu ich spotkać, poznać. Ale jest to raczej niemożliwe z jednego powodu - mieszkam w Polsce... Ale cóż, takie życie. Miałam wiele pasji, od tańca po malarstwo, niestety wszystko to mi się znudziło. Taka już jestem, szybko się nudzę wieloma rzeczami. Poza jednym... Śpiewem. Nie uważam, że mam wybitny głos i wiele osiągnę jak nie którzy, po prostu kocham śpiewać. Tyle. Jestem wręcz pewna, że nic mi się w życiu nie uda jeśli będę chciała śpiewać tak na poważnie, bo śpiew to raczej nie mój talent, to tylko pasja, taka "zabawa" 14-letniej "dziewczynki" w piosenkarkę. Kiedy nikt nie słyszy, zawsze śpiewam, a raczej "wyję". Tak wiem to bardzo dziwne. Śpiewam nie mając głosu. Haha. Ale co mam zrobić skoro jest to jedna z niewielu rzeczy, które dają mi radość? Chciałabym chodzić na jakieś zajęcia wokalne, żeby trochę się podszkolić, ale i tak nic się raczej nie da zrobić z moim głosem. Z talentem trzeba się urodzić. Eh...

18.02.2015r.

Ostatnio myślałam nad tym, że tak naprawdę nikt nigdy nie słyszał jak śpiewam... A może nie jest najgorzej? Może mój głos jest nawet spoko? Nigdy nie nagrywałam się jak śpiewam, więc skąd mam pewność, że mój głos jest aż tak okropny? No nie wiem... Postanowiłam, że wystąpię przed moją przyjaciółką Anastazją.

***

Ashley umówiła się z Anastazją po szkole w swoim domu. Jej rodziców akurat nie było.

- Ana, jesteś pewna, że chcesz to usłyszeć? - zapytała Ashley, mając nadzieję, że jeszcze się wykręci od śpiewania.

- Tak! Jestem pewna, zaczynaj wreszcie, nie może być aż tak źle! - powiedziała Ana, która była już zdenerwowana, zachowaniem przyjaciółki.

- Okay. Więc zaczynam, mam nadzieję, że nie doznasz żadnego uszkodzenia słuchu, ani w najgorszym wypadku nie odpadną ci uszy... - zaśmiała się Ashley, włączając płytę z podkładem.

Śpiewała piosenkę BAM (Bars and Melody), Hopeful. Anastazja była w szoku. Z opowieści przyjaciółki wynikało, że ma naprawdę koszmarny głos, a tu taka niespodzianka... Śpiewała i rapowała przepięknie (ta piosenka zawiera również rap).

- Ashley, serio?!

- Ale co? O co ci chodzi? Aż tak źle? - zapytała zmartwiona Ashley.

- Ty żartujesz?! Śpiewasz przepięknie! Jeśli uważasz, że jest inaczej to za przeproszeniem się lecz! Nie możesz zmarnować tak wielkiego talentu! - Ana skrzyczała Ashley.

- Nie żartujesz?

- A wyglądam jakbym żartowała?

***

20.02.2015r.

Nie wiem co mam o tym myśleć...

CDN

Następne częściTwarzą w twarz zidolem. cz.2

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • elenawest 12.01.2016
    No to oceniamy, komentujemy, ale przede wszystkim na dzień dobry poprawiamy błędy ;-)

    "15.02.2015r.(piętnastego lutego dwatysiące piętnastego roku-wszystkie cyfry zapisujemy słownie)
    Cześć(,) jestem Ashley, mieszkam w Polsce, mam 14(czternaście) lat(,) a oto(to) mój pamiętnik. Tak, wiem, że moje imię jest dość "inne"(,) ale to dlatego, że mój ojciec pochodzi ze Stanów Zjednoczonych. Mój ulubiony zespół to Bars and Melody. Uwielbiam ich, moje największe marzenie to po prostu ich spotkać, poznać. Ale jest to raczej niemożliwe z jednego powodu - mieszkam w Polsce(to już pisałaś)... Ale cóż, takie życie. Miałam wiele pasji, od tańca po malarstwo, niestety wszystko to mi się znudziło. Taka już jestem, szybko się nudzę wieloma rzeczami. Poza jednym... Śpiewem. Nie uważam, że(bym miała) mam wybitny głos i (mogła wiele osiągnąć, jak)wiele osiągnę jak niektórzy,(. Ja) po prostu kocham śpiewać. Tyle. Jestem wręcz pewna, że nic mi się w życiu nie uda jeśli będę chciała śpiewać tak na poważnie, bo śpiew to raczej nie mój talent, to tylko pasja, taka "zabawa" 14(czternastoletniej)-letniej "dziewczynki" w piosenkarkę. Kiedy nikt nie słyszy, zawsze śpiewam, a raczej "wyję". Tak(,) wiem to bardzo dziwne. Śpiewam nie mając głosu. Haha. Ale co mam zrobić skoro jest to jedna z niewielu rzeczy, które dają mi radość? Chciałabym chodzić na jakieś zajęcia wokalne, żeby trochę się podszkolić, ale i tak nic się raczej nie da zrobić z moim głosem. Z talentem trzeba się urodzić. Eh...
    18.02.2015r.(słownie)
    Ostatnio myślałam nad tym, że tak naprawdę nikt nigdy nie słyszał(,) jak śpiewam... A może nie jest najgorzej? Może mój głos jest nawet spoko? Nigdy nie nagrywałam(bez się) się(,) jak śpiewam, więc skąd mam pewność, że mój głos jest aż tak okropny? No nie wiem... Postanowiłam, że wystąpię przed moją przyjaciółką(,) Anastazją.
    ***
    Ashley umówiła się z Anastazją po szkolę(szkole) w swoim domu. Jej rodziców akurat nie było.
    *Już w domu dziewczyny*(po co to piszesz?)
    -(spacja)Ana, jesteś pewna, że chcesz to usłyszeć? - zapytała Ashley, mając nadzieję, że jeszcze się wykręci od śpiewania.
    -(spacja)Tak! Jestem pewna, zaczynaj wreszcie, nie może być aż tak źle! - powiedziała Ana, która była już zdenerwowana,(bez przecinka) zachowaniem przyjaciółki.
    -(spacja)Okay. Więc zaczynam, mam nadzieję, że nie doznasz żadnego uszkodzenia słuchu, ani w najgorszym wypadku nie odpadną ci uszy... - zaśmiała się Ashley, włączając płytę z podkładem.
    Śpiewała piosenkę BAM (Bars and Melody), Hopeful. Anastazja była w szoku. Z opowieści przyjaciółki wynikało, że ma naprawdę koszmarny głos, a tu taka niespodzianka... Śpiewała i rapowała przepięknie (ta piosenka zawiera również rap).
    -(spacja)Ashley, serio?!
    -(spacja)Ale co? O co ci chodzi? Aż tak źle? - zapytała zmartwiona Ashley.
    -(spacja)Ty żartujesz?! Śpiewasz przepięknie! Jeśli uważasz, że jest inaczej to za przeproszeniem się lecz! Nie możesz zmarnować tak wielkiego talentu! - Ana skrzyczała Ashley.
    -(spacja)Nie żartujesz?
    -(spacja)A wyglądam jakbym żartowała?
    ***
    20.02.2015r.(słownie)
    Nie wiem(,) co mam o tym myśleć...
    CDN"

    Ehhh. Kurcze, nie wiem, jak to ocenić, bo jest to baaardzo dziwny tekst. Rozpoczynasz go, jak pamiętnik, a potem przechodzisz do opowieści z wizerunku osoby trzeciej. Bardzo to pomieszałaś i to nie wygląda fajnie. Teraz co do treści... Nie potrafię się jakoś wczuć w sytuację tej dziewczyny. Najpierw mówi, że kocha śpiewać, no i to jest super. Potem, że chyba nie robi tego zbyt dobrze- no bywa i tak, to normalne. Potem decyduje się zaprezentować swoje umiejętności, a na koniec w końcu prawie rezygnuje. Bardzo niestabilna dziewczyna, chociaż biorąc pod uwagę jej wiek, to się nie dziwię. Nie będę oceniać tego tekstu, być może jakieś twoje kolejne teksty będą lepsze.
    Pozdro
  • Celtic1705 21.01.2016
    Mam mieszane uczucia. Błędy koleżanka poprawiła, więc nie będę tego robić, ale... nie wiem, co powiedzieć. Pozostaję z mętlikiem. Jedyne, co jestem w stanie przyznać, tekst jest specyficzny. Ale nie poddawaj się. :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania