Poprzednie częściTwarzą w twarz z idolem. cz.1

Twarzą w twarz zidolem. cz.2

20.02.2015r.

Nie wiem, co mam o tym myśleć. Naprawdę miałam wrażenie, że śpiewam koszmarnie... Może Anastazja powiedziała tak po to abym się nie załamała? "Nie możesz zmarnować tak wielkiego talentu", jasne. Gadanie.

***

Ashley po napisaniu wpisu w pamiętniku ubrała się, zjadła śniadanie i wyszła do szkoły. W drodze do niej wyciągnęła komórkę aby zadzwonić do Any, która nie pojawiła się w miejscu gdzie zawsze się spotykały, aby dojść razem do szkoły.

- Halo? Ana gdzie ty jesteś?

- Nie uwierzysz co się stało!

- Co?!

- BAM będą mieli koncert w POLSCE!!! - krzyczała rozradowana Anastazja, która również była fanką BAM.

- O mój boże! Ale serio?!

- Tak!!! W Warszawie! Nie przyjdę dzisiaj do szkoły, nie wytrzymuje już z tych emocji!

Do Ashley nie docierało to co mówi Ana, do tej pory twierdziła, że to nie możliwe żeby jej ukochany zespół przyjechał do Polski. Szybko cofnęła się do domu, stwierdziła, że tak jak przyjaciółka nie pójdzie do szkoły. Już prawie płakała ze szczęścia. Jej marzenie ma w końcu szansę się spełnić. Anastazja przysłała jej linka do strony, na której można kupić bilety. No i klapa... WYPRZEDANE! "Dlaczego się nie dowiedziałam o tym wcześniej? DLACZEGO?" - zadawała sobie pytania w myślach, tym razem jej oczy były pełne łez, ale nie tych ze szczęścia, tylko smutku. Zadzwoniła znowu do Any.

- Anastazja! Nie!!! Czy ty sobie ze mnie żartujesz?!

- Ashley? Co jest? Czemu płaczesz? - zdziwiła się przyjaciółka, która była pewna, że bilety jeszcze są.

- "BILETY ZOSTAŁY WYPRZEDANE", tak tu do cholery jest napisane!

- CO?! - zapytała z niedowierzaniem Ana.

- Kiedy się dowiedziałaś o koncercie?

- No przed chwilą dosłownie! I bilety jeszcze były... - powiedziała z płaczem Ana.

Ashley była na siebie zła. Straciła szansę na spełnienie swojego marzenia. Pozostało jej tylko okryć się kołdrą i nie wychodzić przez cały dzień z pokoju.

***

23.02.2015r.

To znowu ja, Ashley. Ale nie taka jak zawsze, lecz mająca "depresje"... Powód? Wyprzedanie się biletów na kolcert BAM w POLSCE! Może to trochę chore tak bardzo się załamywać z takiego powodu, ale to było moje największe marzenie. Co teraz? Pewnie wrócą jeszcze do Polski, ale za ile? Za rok? Za 3 lata? Nie wiadomo... Życie ma to do siebie, że nie jest w pełnie szczęśliwe, takie "idealne", czasem musi nam płatać jakieś figle. W moim przypadku ten figiel to wyprzedanie się biletów...

CDN

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Celtic1705 21.01.2016
    Troszkę mnie zaintrygowałaś. Jestem ciekawa, czy dziewczyny spotkają swoich idoli. A tak przy okazji, muszę obczaić co to za zespół, bo nazwa mi coś mówi, ale piosenek nie kojarzę chyba żadnych. :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania