Twenty hours later
Tu nie ma życia
Dwadzieścia godzin w drodze
Tu nie ma naszej polityki, złotówek i inflacji, dużej jak długa droga z nieba do piekła
Tu nie ma moich problemów
Wszystko tu cudze
Przyjezdni, na chwilę
Pobudka o szóstej, obiad dwunasta, odpoczynek po piątej
Słucham i czytam
Tak chyba wygląda szczęście
Tak wygląda nie bycie
Chcę więcej i więcej
Sycić się niebytem
Po co wracać?
Jeśli wrócę
Ona będzie chciała wiedzieć
Komentarze (4)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania