Twój uśmiech
Kolejna porażka i dzień rozwalony
Łzy gorzkie płyną przy czarnej godzinie
Życie już całe sens mieć przestaje
I staję przy oknie, otwieram na oścież
I patrzę na ziemię metrów dziesięć niżej
I wtedy myśleć zaczynam
Co jeszcze zostaje na świecie
Kogo zostawię swoim odejściem?
Kto płakać będzie gdy mnie nie będzie?
I wtedy widzę ciebie przed sobą
I od razu od okna odchodzę
Bo wiem że nie mam sił
By ból ten tobie zadać
By ciebie samotną zostawić
Bo dla jednego uśmiechu twego
Watro przeżyć choćby jeden dzień
Kolejny dzień
I choćby był on cały na budę psu
I choćby odbierał każdą życia chęć
To wiem że twój uśmiech podtrzyma
Pocieszy poratuje
Bo dla jednego uśmiechu twego
Warto przeżyć każdy dzień
By obetrzeć twoją łzę
By pomóc podnieść się
By rozmowę nową zacząć
By życia rozdział nowy
Raz jeszcze napisać
Bo nie mam sił by zostawić cię
By samotną uczynić cię
Bo wiem jaki to ból jest
Że samotność ta podła
Zmyje z ust uśmiech twój
Dla którego warto żyć
________________________
Proszę, nie bierzcie tego wiersza dosłownie, szczególnie pierwszych wersów.
Komentarze (2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania