No no no, mnie się widzi bardzo to mrówcze skrobanie. Widać tekst bardzo przemyślany, nie będę udawał mądrego, bo i tak sie nie nabierzesz. Podoba mnie się :)
W filmie Dredd podają skazańcom markotyk slo - mo, który spowalnia percepcję niemal do zatrzymania. Bardzo przydatny w seksie (orgazm trwa i trwa) i w kaźni.
Ale nie o tym jest ten wiersz.
Dziękuję, że zajrzałaś, pasju. Równieź pozdrawiam ;)
Pierwszy raz jestem pod Twoim tekstem chyba i cóż. Szkoda, że tak późno, bo dużo razy łał, by trza było żec, żeby adekwatna liczba łałów do treści była.
Naprawdę bardzo na tak.
ocieram zmęczoną twarz
wczoraj byłam gotowa wywrócić ją na drugą stronę
zakasać uczucia jak rękawy
pogubiłam narzędzia
obwiniam Boga
wciąż niańczy wiarę i nadzieję
mnie pozostała pewność
że za zamkniętymi drzwiami
ciągle ktoś się czai
że będę odbierać tylko głuche połączenia
dla bezpieczeństwa roztarłam wszędzie autoportret
zanim zrobię to co muszę
skulę się w maleńką pigułkę
embrion gwałtu
zakosztuję bycia artystką
potem zacznie się twoje pięć minut
bądź gotów
będę drzeć cię z siebie pasami
Przepraszam za ingerencję, ale był lekki chaos, troszeczkę uporządkowałam. To cię w ostatnim wersie nie podoba mi się...
obwiniam Boga, wciąż niańczy wiarę i nadzieję -to zabieram. Ciekawy wiersz. Gratuluję!
To "cię" wyszło spontanicznie i prawdę mówiąc, myślałam, żeby je przerzucić "będę cię drzeć z siebie pasami", może wtedy byłoby mniej "nie na miejscu". Pomyślę.
Dziękuję za komentarz ;)
Wcześniejsze odcięte grubą kreską.
Sama nie wiem, czy coś potrafię, czasem wyjdzie, czasem. Ten wiersz miał cztery różne wersje, ta jest czwarta.
Dziękulska M
Komentarze (18)
Ale nie o tym jest ten wiersz.
Dziękuję, że zajrzałaś, pasju. Równieź pozdrawiam ;)
Polubilam, powroce don jeszcze.
Naprawdę bardzo na tak.
Podziękulska mrówka ;)
wczoraj byłam gotowa wywrócić ją na drugą stronę
zakasać uczucia jak rękawy
pogubiłam narzędzia
obwiniam Boga
wciąż niańczy wiarę i nadzieję
mnie pozostała pewność
że za zamkniętymi drzwiami
ciągle ktoś się czai
że będę odbierać tylko głuche połączenia
dla bezpieczeństwa roztarłam wszędzie autoportret
zanim zrobię to co muszę
skulę się w maleńką pigułkę
embrion gwałtu
zakosztuję bycia artystką
potem zacznie się twoje pięć minut
bądź gotów
będę drzeć cię z siebie pasami
Przepraszam za ingerencję, ale był lekki chaos, troszeczkę uporządkowałam. To cię w ostatnim wersie nie podoba mi się...
obwiniam Boga, wciąż niańczy wiarę i nadzieję -to zabieram. Ciekawy wiersz. Gratuluję!
Dziękuję za komentarz ;)
Sama nie wiem, czy coś potrafię, czasem wyjdzie, czasem. Ten wiersz miał cztery różne wersje, ta jest czwarta.
Dziękulska M
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania