Ty.

Mam słabość do Ciebie,

do twoich loków.

Patrząc w Twe oczy,

sięgam obłoków.

 

Choć częściej Cię widzę,

w świetle swej dłoni.

Pragnę chwil żywych,

wizji i fonii.

 

Bo każda ta chwila,

którą mi dajesz,

jest mi bezcenna,

Ty bliższa się stajesz.

 

Chcę karmić swą duszę,

Twoim uśmiechem.

Jestem go chciwy,

stał się mym grzechem.

 

Wszystkich Twych myśli

chciałbym wysłuchać,

złapać za rękę,

skraść Ci całusa.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania