nienawidzę cię, szmato
Kocham Cię jak stąd do Sarajewa – powiem banalnie, patrząc głęboko w Twoje rozszerzone źrenice
Mam ochotę całować Twoje usta i dłonie, rozwodzić się nad poezją, chodzić po mieście i śpiewać
Dlaczego tak trudno jest być kochanym?
Pytam nieba, modląc się o deszcz.
Pragnę usłyszeć brzmienie Twojego głosu bardziej,
niż bicie własnego serca.
Każdego dnia oddajesz mi tą część mnie, którą połknęła przeszłość.
Nie chcę wątpić.
Nie chcę kłamać.
Patrzę na innych, rozmawiam z nimi, ale o nikim innym nie myślę
tylko o Tobie.
Bo, muszę to w końcu powiedzieć
jesteś dla mnie czymś więcej niż muzyka
Komentarze (3)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania