Tylko Ty I Ja- prolog

Szczerze mówiąc nie wiem dlaczego to właśnie ja mam odpowiadać za czyny moich rodziców. Nigdy nie uważałam moich rodziców za dobrych ludzi. Zawsze miałam ich za łachudry. Oni po prostu nie potrafili być dobrzy. Matka zawsze przy mnie grała dobrą rodzicielkę, ale ja wiedziałam o jej prawdziwej twarzy. Szlamowata dziwka, tak nazywał ją dziadek od strony ojca. Moje dzieciństwo było kolorowe, miało tyle barw. Zawsze dostawałam to czego chciałam. A moi rodzice idealnie odgrywali swoje role. Moje dziecięce oko nie mogło dojrzeć prawdy. Prawdy o rodzicach. Prawdy o ich prawdziwym charakterze. Wtedy uważałam rodziców za najwspanialszych ludzi na świecie. Wszystko zmieniło się pięć lat temu. Wtedy po raz pierwszy zobaczyłam ich prawdziwe twarze. Przez przypadek podsłuchałam rozmowę mamy i taty. To co mówili o ludziach zadłużonych u ojca. Mówili o nich tak jakby byli bydłem. Nic nie wartym ścierwem. To było okropne. Straszne. Wtedy zaczęłam patrzeć na nich inaczej. Rodzice zdziwili się zmianą mojego zachowania, stosunku do nich. Nigdy się nie dowiedzieli o podsłuchanej rozmowie. I nigdy się nie dowiedzą. Od tamtego dnia nie byli już mamą i tatą, a ojcem i matką. Ojciec zaczął traktować mnie ozięble. Był wcześniej dla mnie chodzącą słodyczą. Taką po której oczekuje się najlepszego smaku, a otrzymuje się tylko gówno w papierku. Nie tego dziecko oczekuje od rodziców. Moi zgrywali najwspanialszych rodzicieli na świecie. Nie chciałam być okłamywana przez najbliższe mi osoby. Wtedy nie wiedziałam jeszcze co zrobili osobie, która powinna być ze mną od urodzenia. Z osobą, która powinna być bliska memu sercu. Z tą osobą powinnam bawić się w dzieciństwie. Zwierzać się jej z kłopotów. Mówić jej tego czego nie mówi się rodzicom. Tą osobę powinnam kochać ponad życie. A tej osoby nie znałam. Nie wiedziałam nawet o jej istnieniu. Dopiero tamtego dnia zdałam sobie sprawę, że to nie ja cierpiałam z powodu kłamstw rodziców. A to właśnie ta osoba cierpiała przez ich brak. Przez brak domowego ciepła. Przez brak troski. Przez brak miłości. Przez brak mnie. Gdyby wtedy i mnie porzucili, wszystko potoczyło by się inaczej. Potoczyło by się lepiej. Lepiej dla tej osoby.

 

Tak bardzo cię za to przepraszam, bracie.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Caroline 29.11.2017
    Ja bym wykasowala to ''bracie'', zostawmy trochę zaskoczenie na później. Po za tym jest całkiem fajnie. Czekam na cd :)
  • Kobra 29.11.2017
    Bardzo fajnie się zaczyna. Zostawiam 5 :-*

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania