Tymczasem w szpitalu...

Otwórz oczy

Powiedział

Otwórz oczy

Nie mogę dalej..

Sam tu tkwić

Otwórz oczy!

Otwórz oczy...

Powiedział

Spadając w pajęczą nić

 

Chcecie go uratować?

Zapytała kobieta w białym fartuchu

Pokazując kły

I wstrzyknęła jad do moich żył

 

Tylko brat

Którego głosu nie znał nikt

Krzyczał

Błagając

Abym żył

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (11)

  • Tina12 01.07.2016
    Smute, lecz piękne. 5
  • little girl 01.07.2016
    Wiersz niewątpliwie ciekawy, ale nie potrafię go zinterpretować. Może to przez zmęczenie. Zostawiam bez oceny.
  • Alicja 01.07.2016
    Ciekawy sposób przedstawienia takiej sytuacji.
  • Łowczyni 01.07.2016
    Cóż, myślę podobnie do little girl. Jednak ja zostawię 5 za taką nutkę tajemniczości, która niewątpliwie mnie intryguje. :)
  • alfonsyna 01.07.2016
    Taka abstrakcja w pozytywnym sensie jak dla mnie - trochę jak sen czy halucynacja tuż przed śmiercią lub na jej granicy. Jakby tego nie interpretować - wywołało we mnie emocje i zaintrygowało, więc myślę, że 5 zostawić mogę. :)
  • Larwa 02.07.2016
    Dziękuję ^^
  • Szalokapel 04.07.2016
    Podoba mi się jak większość twoich wierszy. To taki subtelny wiersz z przekazem... 5.
  • Larwa 04.07.2016
    Ojej, jak miło :) Dziękuję raz jeszcze ^^
  • Szalokapel 04.07.2016
    Larwa, do uslug ;)
  • Larwa 04.07.2016
    Szalokapel I nawzajem ^^
  • Rasia 05.07.2016
    Ciekawy sposób przedstawienia strachu i wizji osoby, która waha się między Niebem a Ziemią. Świetne porównania, bardzo obrazowe i zaszczepiające nutkę strachu i żałości w czytelniku. Zostawiam 5 :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania