Tytuł nie jest ważny.

Zawsze wchodzę tam bez pytania.

Przeważnie nigdy nie pamiętam tego jak się tam znalazłem, lecz właśnie wtedy wszystkie chmury się rozstępują.

Moimi sześcioma palcami dotykam wszystkich chmur. Jedna się roztapia, inna zmienia kolor. Wędruje tak w czyjejś głowie, szukając sensu. Jestem tylko ludkiem, podążającym przed siebie. Tańczę pięknie jak marionetka i mijam ludzi rozstawionych, sztywno w kolejce. Jeden los i możesz mieć co chcesz. Radość, smutek, pieniądze, spokój, a ja jestem tylko ludkiem, nie potrzebującym tej kolejki. Nie boje się, że mnie to zgubi, nie boje się być tu sam. Jeśli jesteś ludkiem, masz wszystko.

Zamykam tylko oczy i zmieniam swoje położenie. Wybudowane piękne budynki, ciągnące się alejki, szklane domy i puste wnętrza. Może kiedyś tu zamieszkam ?

Albo ta pani, która chciała naprawić swój domek. Cholerny wiatr zawsze gwiżdże, zaburzając mi moją melodie i pukając do drzwi. Przymykam oczka i widzę szczyt wielkiej góry, z łatwością się na nią wdrapuje. Nigdy nie myślałem, o tym, a teraz ? Mam wszystko. Przysięgam.

Obłudą jest, że trzeba mieć pieniądze, chwałę i najpiękniejsze kształty świata.

Zanim stałem się ludkiem, wszyscy mówili, że czarny i biały, to sens życia, a inne kolory się do nich nie umywaja.

Ten czerwony mnie bardziej uszczęśliwia niż wszystko inne.

Czuję się tu szczęśliwy, zgubiłem swoje smutki, zerwałem z moją największą kochanką - to samotność.

Wczoraj słuchałem jak moje serduszko głośno bije. Kolejnego dnia, lustra przestały działać, a każdy z nas był piękny, nawet ja.

Nauczyłem się latać, gdy wszyscy spali, poznałem każdą osobę, która nie zdążyła pomachać na dowiedzenia, dostrzegłem to samo miejsce inaczej, jakieś sto pięćdziesiąt razy. I dalej chcę tam wracać.

Niestety zatraciłem się, w tym. Ten świat nie należał do mnie, wpadłem tam przez przypadek i nie będąc tego świadom, obudziłem się.

Do teraz słyszę twoje ciche wołanie.

Byłaś tylko pięknym snem.

Moja pamięć niczym... Moja pamięć będzie niczym, bo nadejdzie taki dzień. Już po kilku głębszych wdechach, nie pamiętałem co działo się drugiego dnia i czwartego...

Jeśli zwątpisz kiedykolwiek w życiu, proszę cię nie zmieniaj się.

Tymczasem jestem pustym echem, za ekranem, spoglądającym na świat przez szybę.

Ja tylko zamknąłem oczy... na chwilę.

Mówiłem to ja - ludek stojący stojący w kolejce.... po radość, smutek, szczęście.

 

2020 r.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Dekaos Dondi 06.03.2022
    Laskier?↔Jakby płynąć na rzece snu, gdzie tyle chcianych możliwości. Lecz przychodzi czas, gdy wodospad na horyzoncie,
    i podczas spadania, zmienia się wiele. A może lepiej nie zmieniać się aż tak, by dotrwać do upadku i płynąć dalej.
    Tekst niczym rolada, gdzie zawinięto wiele różnych odczuć↔ale takie tekst, też w guście mym:)↔Pozdrawiam?
    P.S↔Ewentualnie trochę za dużo: się, w pewnych miejscach.
  • Pan Buczybór 06.03.2022
    niezłe, choć nieco chaotyczne i pogmatwane

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania