Tytuł zbędny
nie mam już siły
żeby pisać o miłości
światło w kuchni
zgasło o szóstej
została tylko lodówka
mruczy jak stary kot
wszyscy śpią
albo nie żyją
czytałem dzisiaj gazetę
znowu wojna
tym razem trochę dalej
więc można zjeść kolację
kupiłem chleb
ale nie mam apetytu
nie pytaj mnie
o sens
o Boga
o poezję
poezja jest tam
gdzie śmieci
gdzie pęknięte krzesło
i kurz
na fotografii matki
czasem
chciałbym być liściem
żeby spaść
i nie robić hałasu
Komentarze (5)
Bez oceny...
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania