U bioenergoterapeuty
U bioenergoterapeuty
Czy zgarniesz te cienie Holocaustu
spod moich powiek, nieuświadomione wspomnienia o byciu ofiarą
katastrofy miłosnej, te wszystkie emocje,
pędzące za snem, niczym bimber.
Wybaczyłam sobie.
Czy otynkujesz mi serce i zamontujesz w nim meksykański piec?
Czy odczytasz w mojej aurze
krzak piwonii, fluorescencyjne zielone
lasery, czy dojrzysz elastyczność Budda - Chrystusowych Talaronów
zaginającą czasoprzestrzeń,
czy odpowiesz mi na pytania, które
we mnie się kotłują jak pioruny kuliste,
czy zdejmiesz ze mnie niepewność,
czy włożysz mi w dłonie siły świetliste,
ciepłymi jak bochenek chleba oczami,
dasz to coś od siebie, włożysz w dłonie
i nie dotkniesz? Nie czakr.
Komentarze (14)
Chociaż odpowiedzi których szukasz nie odnajdzie za ciebie ktoś inny.
Odnajdziesz je w prostocie.
1. Holocaust
2. Powieki ofiar
3. Miłosne katastrofy
4. Sny i bimber
5. Meksykański piec pomijam, bo jest akurat fajny.
6. Krzak piwonii i fluorescencyjne lasery podziwiam.
7. Chrystus zawsze na propsie.
8. Siły świetliste to chyba ironia.
9. Ciepłymi jak bochenek chleba oczami - najlepsze zdanie. Bardzo mi się podoba.
10. Puentę szanuję, bo powinna być niezrozumiała.
Wiersz podobał mi się w tej formie. Odnajdź w sobie prostotę.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania