80

***

Średnia ocena: 3.7  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (8)

  • Canulas 30.09.2018
    Miejscami... miejscami tak - całościowo nie.
    Jak już mówiłem, czuję się nieco zagubiony w takim zapisie, choć mu nieo odmawiam zasadności.
    Widzę, Aisella coś wrzuciła, to wiadomo - obadałem. Tym razem jednak nie czuję tego charakterystycznego ciepłą po przeczytaniu.
    ZOstawiam ino tego długiego i przygłupiego komentarza.
    Salutt
  • Aisak 30.09.2018
    wrzucam stare klamotki, jak wszystko wrzucę, to pomyślę, czy iść dalej, czy dać se siana.

    Dziękuję Canó za przeczytanie.
  • betti 30.09.2018
    Aisak to prawie jak Stepy Akermańskie...
  • Aisak 30.09.2018
    nudzisz...
  • MarBe 30.09.2018
    Czas płynie niczym woda, już nigdy nie będzie tak samo.
    Czytając poczułem się jakbym był na łódce, tylko w niej siedział, lecz nie wiosłował.
  • Aisak 01.10.2018
    upływamy z czasem
    by z czasem
    ponownie wypłynąć...

    Dziękuję za komentarz, MarBe.
  • Nachszon 25.10.2018
    Chroniłem się tutaj w czasie krwawej wojny, byłbym świnią, gdybym przestał przychodzić po jej zakończeniu. U Ciebie Kasia wypoczywa się jak... w ciepłym przytulnym pokoiku po ciężkiej podróży. Kiedyś, chyba w czasach studenckich jechałem pociągiem z Lublina do pobliskiego miasta. Było późno, usnąłem na dobre i obudziłem się w Bełżcu. Nikt mi na szczęście już nie sprawdzał biletu (jedynie na samym początku podróży), bo zabuliłbym karę. To były czasy socjalizmu, więc szybko poszedłem do pokoju sokistów i powiedziałem, że przespałem stację i muszę do rana przesiedzieć na dworcu. I wtedy stała się rzecz dziwna. Zaprosili mnie do przytulnego pokoju z łóżeczkiem, poczęstowali herbatą i jakimiś kanapkami, dali kawałek koca i kazali iść spać. Obudziłem się o dziewiątej rano, a planowałem o szóstej. Zjadłem z nimi śniadanie, połaziłem i dopiero na wieczór dotarłem do celu.
    Kiedy komentuję Twoje teksty, to właśnie tak, jakbym był w tym przytulnym, ciepłym pokoiku. A! zapomniałem, że to była wtedy zima.

    Na początku (przez ułamek sekundy) myślałem, że będzie to jakaś parodia Mickiewicza, ale nie, chociaż początek kojarzy się mimowolnie z Adasiem, co jak wszyscy wiemy wielkim poetą był. Tekst jest bardzo zdystansowany i w jakiś sposób dumny sam z siebie. To nie jest statek na rozszalałych wodach, ale raczej dostojnie sunący po wodach wielki parowiec, który przewozi kontenery naprawdę niełatwych metafor. Bardzo ładna jest ikra, która może przynieść życie, ale i którą być może ktoś po prostu zje. Jako kawior,a więc jako szlachetną przystawkę. Koncepcja zdystansowanego Boga jeszcze mocniej podkreśla jakąś dostojność i jakiś spokój zgody na to, co jest w tym płynięciu. Mnie naprawdę wiersz urzekł, chociaż akurat mało zrozumiałem, ale dałem się ponieść ruchowi wody. Doskonale, swobodnie i naturalnie operujesz słowem.
    Przypomniała mi się przy okazji zabawna historia związana ze "Statkiem Pijanym" Rimbaud. Stachura, już nie pamiętam, w którym opowiadaniu, a może we "Wszystko jest poezja" opisywał jak przekraczał granicę francusko jakąś tam. I żeby było szybciej, postanowił celnikowi francuskiemu wyrecytować "Statek pijany" (Sted mówił biegle m.in. po francusku). I powiedział wiersz. A celnik po wysłuchaniu odparł zniesmaczony mniej więcej tak:
    - Nigdy nie lubiłem tego wiersza.
    Ale tak czy tak odprawa była ok:)
  • Aisak 25.10.2018
    Rany, Panie Gęś...
    Powinnam napisać coś mądrego, coś na Pana poziomie bardzo przepraszam, ale nie potrafię.
    Zamurowało mnie, albowiem
    Porównanie moich tekstów do ciepłego pokoiku, to najcudowniejszy komplement.

    Tylko, że mam już wypaczony charakter i zawsze, ale to zawsze doszukuję się drugiej strony medalu, bo zaraz włącza mi się kontrolka:

    Aha, cieplutki pokoik, czyli odpoczynek, jeśli odpoczynek, to błogi relaks, jeśli relaks, to lenistwo, jeśli lenistwo, to wyłączone myślenie, jeśli wyłączone myślenie, to brak mózgu, jeśli brak mózgu, to KATAstrofa.
    :(

    Tak wygląda mój tok myślenia.

    Ale bardzo dziękuję za odwiedziny.
    Jest mi niezmiernie miło, u jestem ogromnie wdzięczna za rozbudowany komentarz.

    Przepraszam, że w odpowiedzi, nie napisałam niczego błyskotliwego.

    To dlatego unikam ludzi, szczególnie tych mądrych.


    Zdrowia Panie Gęś!

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania