U Zamojskich

Rzecz sie działa w Ameryce

Nad jeziorem, co jak morze

U Zamojskich na tarasie

Byli tańce, że moj Boże !

Adaś bawił swoim graniem

Na sędziwym już organie

Czesio spiewał z nim w duecie

Grali jak na Nowym Swiecie

Wszystko to sie wydarzyło

I dla tego mamy w czubie

Bo Alusia z mężem Wojtkiem

Są czterdzieści lat po ślubie

Przyjechała ciotka z Mińska

Andrzej, z wojska kumpel taty

Ale noc przesiedzial w kiblu

Bo objawy miał prostaty

Ludzi paka sie zebrała

Przy bufecie tłok olbrzymi

Każdy chce spróbować flaków

Special pani gospodyni.

Czujny Bogdan zaprawiony

Chciał obslużyć wszystkie żony

Zenek szuka swojej szczęki

Bo bez szczęki jak bez ręki

Łosoś się na stole prężył

A miał chyba cztery stopy

Wojtek złapał go na wędkę

A ciągnęli aż trzy chłopy.

Staszek tańczył jak w balecie

Perkusista wcinał rybę

Leszek goniąc za Mariolą

W drzwiach na taras wybił szybę

Można pisać epopeje

Co sie działo na ich włosciach

Ala z Wojtkiem pełni szczęścia

Nic nie mówiąc już o gościach

Kiedy kur o piątej zapiał

Śpiący panie i panowie

Oddawali się potrzebie

W krzakach i pobliskim rowie

Gdzie biustonosz ? Gdzie spódnica ?

Kto chce kawę, becon, jajka ?

Zenek do dziś szczęki szuka

Tak dobiegła końca bajka

 

Bogumił Bujak 2000

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania