Uchylone drzwi

Szukałam cię przez tyle tysiącleci,

lecz wciąż wymykałeś się

moim snom.

Wypatrywałam między drzewami,

pośród łąk, lecz twoje piękno

nie chciało nadejść.

 

Bałam się wielokrotnie, że moja dusza

obumrze, że autobiografia przeistoczy

w niewesołą bajkę bez morału -

pewnego poranka ominęło mnie serce,

opuścił błogosławiony bezczas.

 

Usiłowałam zliczyć piegi

na policzkach świata,

próbowałam udowodnić, że można

marzyć po kryjomu - pękła nagle tarcza

tutejszego zegara, w bezkres odeszły

zburzone godziny.

 

Sekunda pogania sekundę, brak mi

twoich złudzeń.

Pragnęłam odzyskać uśmiech,

spojrzeć w twarz Boga, ale światło

rozpleniło się pod powiekami,

cień wtargnął przez uchylone drzwi.

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania