Ucieczka

Mknie w oddali zbiegły szczegół

Chmurka opatula cel

Cicha chwila bez oddechu

Gruchnął szkarłat w mknącą biel

 

Mknąć by wyrwać się z szeregu

Dać historii własny bieg

W oceanie psich zaprzęgów

Zdobyć się na własny szczek

 

Biegnie sobie pies po śniegu

Zaraz za nim krwawy ścieg

Płynie dusza psia do brzegu

Biegnie sobie po psie śnieg

Średnia ocena: 4.2  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (12)

  • Trzy Cztery 30.09.2021
    Przejmujący.
  • Trzy Cztery 30.09.2021
    Zew wolności... Czytając pomyślałam też o "Obławie" Kaczmarskiego. Tam akurat giną "młode wilczki".
    W tym wierszu to odwrócenie biegu - 'biegnie sobie po psie śnieg" - w puencie - jest takim dziwnym zakręceniem, zamianą ruchu w martwotę, że naprawdę, trudno coś więcej powiedzieć. Biegnie śnieg po psie i wdeptuje go w ziemię...
    Śnieg jest cichy w swoim biegu, i choćby miał stopy, nie odciśnie śladów, nie wywoła dźwięku "marw'", jak łapy psa i człowieka. Nie zaskrzypi. Ale pokaże obraz.
  • Trzy Cztery 30.09.2021
    *martw, nie marw (tu nawiązuję do Twojego kom. u mnie)
  • Trzy Cztery No udał się obrazek, a reszta to wysilona z deczka rama. Ale obrazek fajny. Z resztą to jakiś patent, kiedyś zrobiłem coś podobnego i też tak działało.
  • Trzy Cztery 01.10.2021
    KawaMelisaPapierosy, myślałam trochę nad tym wierszem. Zastanawiałam się nad siłą słowa "sobie". Ono jest takie "lekkie", swobodne, jak te płatki śniegu, co niby opadają na ziemię "tak sobie", od niechcenia, troszkę sobie potańczą na wietrze, lekko, bo takie delikatne, a w rezultacie tworzą ciężkie zaspy. Lecz w wierszu trzeba się zatrzymać, żeby to - sobie - uświadomić. Wymyśliłam zabieg, który by nadał tym płatkom, i temu biegowi inny ciężar. Można by zastosować powtórzenie (w dwóch wersach), i ono dawałoby efekt narastania:

    Biegnie biegnie pies po śniegu
    Zaraz za nim krwawy ścieg
    Płynie dusza psia do brzegu
    Biegnie biegnie po psie śnieg

    A jak już to wymyśliłam, to się puknęłam w łeb. Przecież to "sobie" w Twoim wierszu, w tej strofie, ma dwa różne znaczenia:
    - pierwsze, zw. z biegiem psa - dopowiada wrażenie swobody
    - drugie - zw. z "biegiem" śniegu - dopowiada wrażenie zapominania, zapomnienia, odejścia w chłodną, bezwzględną ciszę.

    Więc - jest OK.

    A co do kształtu "ramy". pomyślałam o przestawieniu dwóch pierwszych strof i dodaniu nawiasu, dla ostatniej. Wtedy miałbyś opis akcji i - w nawiasie - podsumowanie całości w postaci odrębnej, niby cichej, refleksji, z przywołaniem akcji i pokazaniem finału:

    Mknąć by wyrwać się z szeregu
    Dać historii własny bieg
    W oceanie psich zaprzęgów
    Zdobyć się na własny szczek

    Mknie w oddali zbiegły szczegół
    Chmurka opatula cel
    Cicha chwila bez oddechu
    Gruchnął szkarłat w mknącą biel

    (Biegnie sobie pies po śniegu
    Zaraz za nim krwawy ścieg
    Płynie dusza psia do brzegu
    Biegnie sobie po psie śnieg)
  • Trzy Cztery 01.10.2021
    KawaMelisaPapierosy, ohne titel przeczytałam. Robi wrażenie. Dzięki za namiary.
  • Trzy Cztery 01.10.2021
    A można zrobić jeszcze coś!
    Można jednak zastosować powtórzenie, w lepszym celu:)
    Masz w dwóch zwrotkach słowo "mknąć". I w jednej mógłbyś je zamienić na powtórzenie. Ono nadałoby tempa biegowi. W słowie "wyrwać" jest też furkot wiatru w sierści:

    Wyrwać wyrwać się z szeregu.

    :)
  • Ale jak to się robi?
  • Trzy Cztery 01.10.2021
    KawaMelisaPapierosy, może zostać w tyle, a szereg niech sunie do przodu? To też metoda na wyrwanie się.
  • Trzy Cztery :)

    "Prowadząc pod ścianę wiążesz mi oczy
    Czuję jak wolno bije mi serce
    Planeta wciąż coraz szybciej się toczy
    Idę powoli a czuję że biegnę
    Wiem dobrze że gdybym podskoczył
    Stanie się to w zepsutym tempie
    Ziemia zrobi ze cztery obroty
    A ja spadnę dokładnie w to samo miejsce"
  • Trzy Cztery 01.10.2021
    Niezłe.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania