„Uciekaj malutka” – drabble
Ślepy zwierzak mnie gonił, więc musiałam spieprzać. Cała gonitwa zaczęła się, gdy wyszłam na powierzchnię, spod ziemi, bo padał deszcz. Tam namierzył mnie zjadacz moich braci i sióstr.
Musiałam zacząć uciekać, by ratować życie. Drapieżnik był coraz bliżej i chciał mnie schrupać!
Podczas ucieczki spotkałam koleżankę, która doradziła mi:
- Uciekaj malutka!
Tak też zrobiłam i uciekałam dalej. Nagle odsłoniła moje podłużne ciało łopata. Złapały mnie ręce człowieka.
Wędkarz, który mnie uratował, przed głodnym kretem, miał niestety złe zamiary. Obudziłam się na haczyku. Normalnie „z deszczu pod rynnę”. Najgorsze jest, że nie umiem pływać!
Nieszczęścia chodzą parami – znowu mam przesrane…
Komentarze (5)
Napoleonów już tam za dużo, czy masz tak plugawą posturę...
Paciorku, ja nie do ciebie, a rozumnych tu.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania