Uczta Babette
Cindy, zmywarko pleców skrytoszyjnego.
Nie wypominaj mi znamiennych,
nieodbytych wypraw do Budapesztu na hálaszłé
albo do Paryża na kebaba ze stajni.
Pewnie to ostatni sezon na truskawki z ubijaną na klawiaturze pianą,
niedoścignionego zakalca od starszych sióstr, drylowanych drzew wiśni,
na który zwalą się dzieci z makaronem za uszami.
Jeszcze ich stać na skromny i uroczysty seks,
jeszcze nie wiedzą, że reszta jest stratą czasu,
,,nieporównywalną z całowaniem nagiej damy w rękę".
Następne części: Uczta Babette Uczta Babette
Komentarze (4)
Co serce dyktowało to zrobiłam:-).
Poprosiłem ją, weż Agata pozałatwiaj i moje sprawy, kto inny jak nie Ty, jak nie mam takich chodów,
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania