Brakuje ze dwóch przecinków, a raz odniosłem wrażenie, że szyk zdania jest niepoprawny, ale tekst czytało mi się bardzo dobrze.
Jest napisany prosto i krótko, ale zawiera masę emocji. Ja na przykład czułem ból w sercu, bo skojarzyło mi się to z sytuacją z prawdziwego życia. :v
Zadziwiłaś mnie również stwierdzeniem, że z miłości musi rodzić się nienawiść, serce i dusza krzyczą we mnie "Przecież to nie może być prawda!". Rozsądek im potakuje, ale nieco ciszej. Ale nie zrozum mnie źle, to wielka zaleta opowiadania! Skłania do dyskusji, więc nic tylko przyklasnąć.
Dwie ostatnie linijki niosą ze sobą nadzieję, że bohaterka jednak znajdzie kiedyś kogoś, kto, że tak powiem, naprawi jej serduszko. Bo serce kobiety to rzecz święta, jam jedno rozwalił i zdołałem sobie wybaczyć dopiero parę dni temu, podczas gdy sama właścicielka serca dawno zdążyła o tym zapomnieć. Tak o tym mówię, bo chłopak mimo że jej zepsuł serducho, to nawet tego nie dostrzegł. Kto wie, może lepszym jutrem będzie to, że oprzytomnieje i z nią pogada? Przeprosi, przytuli, pozwoli się wypłakać, a potem nawet jeśli jej nie pokocha, to nie będzie też ranił?
Ale Ty pewnie obmyśliłaś to tak, że znajdzie kogoś innego i ten ktoś też ją pokocha. Taki koniec będzie w takim samym stopniu dobry, jak mój pierwszy. W końcu bądźmy szczerzy, niektórzy ludzie się nie zmieniają, więc ten przyjaciel może ranić ją bez końca, nawet jeśli nie jest tego świadomy.
Jak tak se o tym myślę, to aż chcę przytulić tę dziewczynę, pozwolić jej się wygadać i takie tam. Wbrew pozorom to może bardzo pomóc. :)
Zostawiam pięć.
Tekst mi się podobał. Krótki, acz treściwy. Dużo emocji i prawdy. Tak trochę w nawiązaniu do mojej niedawnej przeszłości. Ale tylko trochę. Ale czy miłość kiedys przerodzi się w nienawiść? Fakt, mówi się, że łatwiej jest nienawidzić czasami niż kochać, ale... chyba niie będzie tak źle...
"Najlepszy przyjaciel tego nie zrozumie nawet, wtedy gdy" - tutaj szyk zdania mi nie gra, no i przecinek źle postawiony. Powinien być po "zrozumie" i "wtedy"
"powiemy mu prosto w oczy "Kocham Cię". On w takiej sytuacji powie" - powiedzieć x2
"To smutne wyznać komuś co czujemy" - przecinek przed "co"
"naprawdę nam chodzi byłby to cud" - po "chodzi"
A ja stanę niestety po drugiej stronie. Tekst w moich oczach przekreślił fragment o przyjacielu (nie mówię tu o niezgodności z moim własnym zdaniem, ale o logicznym rozpatrzeniu sprawy). Jeśli to najlepszy przyjaciel, to na miłosne wyznanie nie odpowie "aha" i nie oleje, tylko wesprze i jakoś wzajemnie sobie można pomóc. Nawet w wypadku takiej sytuacji. Jeśli zachował się tak, jak opisałaś, to znaczy, że tym przyjacielem wcale nie był, a jedynie jego złudzeniem, co powinnaś w tekście moim zdaniem ująć.
Sama treść specjalnie mnie nie powaliła, dlatego zostawiam bez oceny. Nie zniechęcaj się jednak, po prostu chyba gustuję bardziej w Twoich wierszach. Może trafiłam na nieodpowiedni tekst, sama nie wiem. W każdym razie trzymam kciuki za następne ;)
Komentarze (5)
Jest napisany prosto i krótko, ale zawiera masę emocji. Ja na przykład czułem ból w sercu, bo skojarzyło mi się to z sytuacją z prawdziwego życia. :v
Zadziwiłaś mnie również stwierdzeniem, że z miłości musi rodzić się nienawiść, serce i dusza krzyczą we mnie "Przecież to nie może być prawda!". Rozsądek im potakuje, ale nieco ciszej. Ale nie zrozum mnie źle, to wielka zaleta opowiadania! Skłania do dyskusji, więc nic tylko przyklasnąć.
Dwie ostatnie linijki niosą ze sobą nadzieję, że bohaterka jednak znajdzie kiedyś kogoś, kto, że tak powiem, naprawi jej serduszko. Bo serce kobiety to rzecz święta, jam jedno rozwalił i zdołałem sobie wybaczyć dopiero parę dni temu, podczas gdy sama właścicielka serca dawno zdążyła o tym zapomnieć. Tak o tym mówię, bo chłopak mimo że jej zepsuł serducho, to nawet tego nie dostrzegł. Kto wie, może lepszym jutrem będzie to, że oprzytomnieje i z nią pogada? Przeprosi, przytuli, pozwoli się wypłakać, a potem nawet jeśli jej nie pokocha, to nie będzie też ranił?
Ale Ty pewnie obmyśliłaś to tak, że znajdzie kogoś innego i ten ktoś też ją pokocha. Taki koniec będzie w takim samym stopniu dobry, jak mój pierwszy. W końcu bądźmy szczerzy, niektórzy ludzie się nie zmieniają, więc ten przyjaciel może ranić ją bez końca, nawet jeśli nie jest tego świadomy.
Jak tak se o tym myślę, to aż chcę przytulić tę dziewczynę, pozwolić jej się wygadać i takie tam. Wbrew pozorom to może bardzo pomóc. :)
Zostawiam pięć.
"powiemy mu prosto w oczy "Kocham Cię". On w takiej sytuacji powie" - powiedzieć x2
"To smutne wyznać komuś co czujemy" - przecinek przed "co"
"naprawdę nam chodzi byłby to cud" - po "chodzi"
A ja stanę niestety po drugiej stronie. Tekst w moich oczach przekreślił fragment o przyjacielu (nie mówię tu o niezgodności z moim własnym zdaniem, ale o logicznym rozpatrzeniu sprawy). Jeśli to najlepszy przyjaciel, to na miłosne wyznanie nie odpowie "aha" i nie oleje, tylko wesprze i jakoś wzajemnie sobie można pomóc. Nawet w wypadku takiej sytuacji. Jeśli zachował się tak, jak opisałaś, to znaczy, że tym przyjacielem wcale nie był, a jedynie jego złudzeniem, co powinnaś w tekście moim zdaniem ująć.
Sama treść specjalnie mnie nie powaliła, dlatego zostawiam bez oceny. Nie zniechęcaj się jednak, po prostu chyba gustuję bardziej w Twoich wierszach. Może trafiłam na nieodpowiedni tekst, sama nie wiem. W każdym razie trzymam kciuki za następne ;)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania