Ufo

Zaczęła mnie gnębić SPRAWA. Nurtować przyczyna jej istnienia. A mianowicie: kiedy rozpanoszyła się w nas niewrażliwość i dlaczego powstaje. Od kogo zależy, kto jej ulega, jaki ma na nas wpływ. Niestety, na jej temat wypowiadają się ludzie, którzy zaledwie otarli się o PROBLEM; ich namaszczona i niepodważalna wiedza o stanie duszy człowieka, jest tak samo głęboka i przenikliwa, jak wiedza turysty o kraju znanym z krótkiego postoju na lotnisku.

 

I gdy popadłem w zasmucenie, przypomniałem sobie, jak to bywałem świadkiem różnych wydarzeń z udziałem naszych milusińskich. Przypomniałem sobie obrazki z ulic i parków swojego miasta: ulicą idzie matka. Trzyma za rączkę dziecko. Mała dziewczynka lub nieduży chłopczyk są rozbawione, coś gorączkowo mówią, żywo gestykulują, zawzięcie podskakują wdeptując w każdą napotkaną kałużę, starając się dopasować do dorosłego kroku.

 

Mama obserwuje uważnie mikrusa, dostrzega, że malec jest rozbrykany, zaaferowany, podekscytowany, że rozpiera go energia i wolałby pobiec szybciej, bo wszędzie jest coś ciekawego, nowego, nieznanego, jak na przykład ten dziwny pan jadący ku niemu. Cudaczny pan wygląda na człowieka, lecz chyba nim nie jest, bo czegoś mu brak i w ogóle stanowi zagadkę toczącą się w jego kierunku.

 

Fąfel wyrywa się i ucieka w przód. Chciałby poznać go z bliska, pragnąłby dowiedzieć się, czemu zamiast nóg ma kółka. Mężczyzna w inwalidzkiej limuzynie uśmiecha się przyjaźnie, zachęcająco. Lubi dzieci. Lubi je, bo są szczere, ufne, bezpretensjonalne. Nawet jeśli zadają głupie pytania, to nie są one podyktowane złośliwością czy prześmiewczymi zamiarami.

 

Ale zanim zdążył powiedzieć cześć, wszechwiedząca mamusia dopada do córki lub syna, by zapobiec tragedii. Tragedią bowiem byłby kontakt jej dziecka z UFO; człowiek należący do kasty ludzi nietypowych i wybrakowanych jest generalnie be: trzeba trzymać się od niego z daleka, bo jest inny. Nie wiadomo, co takiemu strzeli do głowy i dlaczego jest inny.

 

Tak jej mama mówiła, tak została wychowana i przekazuje te brednie swoim pociechom. A one, skarcone za chęć poznania drugiego człowieka, dzielą się tymi dyrdymałami ze swoim potomstwem. A ono z rówieśnikami.

 

Tym sposobem rosną nam pokolenia ignorantów wychowanych na przesądach; rodzice, szkoła, otoczenie, wszelcy ludzie w mniejszym lub większym stopniu kształtują nasz charakter, nasze wewnętrzne „ja”. Chłoniemy świat, a proces ten trwa non stop: mama z parku odziedziczyła te przekonania po swojej mamie, ta od swojej i w ten sposób dochodzimy do biblijnych początków tego łańcuszka.

 

Bądźmy jednak sprawiedliwi: zdarzają się wyjątki, środowiska wolne od idiotyzmu. Normalne rodziny wychowujące normalne dzieci. Na ogół wszelako żyjemy w kłamstwie, w obłudzie, w masce dopasowanej do okoliczności, do sytuacji, w której jesteśmy: gdy rozmawiamy z dziećmi, przez chwilę wydajemy się sobie ważni, mądrzy, surowi, wymagający, niezastąpieni.

 

Przeważnie wtłaczamy im do zdezorientowanych głów nasze kompleksy i lęki, skutecznie zarażamy je strachem przed otaczającą rzeczywistością, wszczepiamy obawy wyniesione ze swojego dzieciństwa, wciskamy w nich zabobony, którymi faszerowali nas wujowie, mamy, tatusiowie i kumple z podwórka.

 

A dziecko widzi i słyszy. Jest w tym początkowym okresie rozwoju, kształtowania się psychiki - zapatrzone w rodziców jak w obraz; bezkrytycznie przyswaja ich słowa, gesty, wyrażenia i poglądy. Uczy się: jak gąbka nasiąka banałami i farmazonami, ufnie i bezkrytycznie wchłania wszystkie pedagogiczne toksyny, uprzedzania, gusła.

 

Z tym garbem idzie do szkoły. Więc to nie szkoła ponosi winę za jego braki w kindersztubie; przybywa do niej już wyrzeźbione, ulepione przez dom i kolegów z podwórka. I zastanawia się, kiedy my, rodzice, jesteśmy prawdziwi. Czy wtedy, gdy wymagamy współczucia i wrażliwości dla drugiego człowieka, czy gdy zabraniamy się zbliżać do niego.

 

Toteż na nauczycielu spoczywa obowiązek zmiany mentalności dziecka. Zajęcie syzyfowe, gdyż co z tego, że wszczepi mu do psychiki prawidłowe normy społecznego zachowania, uwrażliwi spaczoną wyobraźnię, ukaże właściwe priorytety, wyprostuje mu hierarchię wartości, spionizuje moralny kręgosłup, skoro po lekcjach wraca ono do swojego środowiska i znowu nasiąka frazesami?

 

Jak ma go przekonać, jeśli uczeń ma więcej praw od niego? Bez liku, a żadnych obowiązków poza skończeniem budy? Jeśli ma mocne poparcie rodziców, którzy wszelkie próby psychicznej rehabilitacji swojego dziecka traktują wrogo, jako atak, jak szykany i znęcanie się nad jego pociechą?

 

Więc może by sprokurować kodeks praw i powinności ucznia, szkoły i rodziców? Bo teraz jest tak: dzieci dorastają i podejmują pracę w Instytucjach zajmujących się edukacją maluczkich lub unikaniem niepełnosprawnych. Lub idą w stronę (na stronę?) polityki i zabierają się za decydowanie o przyszłości następnych pokoleń, za radosne tworzenie reform w czymkolwiek, co jeszcze można popsuć, zagmatwać, rozmontować i oskalpować z sensu, choćby w Służbie Zdrowia, Oświacie, Kulturze…

 

Wychowanie, to dla niektórych rzeka doraźnych teorii, zlepek prowizorycznych metod, niepewny ciąg eksperymentalnych wizji; co przymiarka do edukacji, to przetarg na poronione pomysły i powód do grania marsza żałobnego.

 

Jak w każdej dziedzinie życia potrzebny jest jakiś długofalowy projekt, jakaś nie tymczasowa, lecz konsekwentnie wdrażana myśl, tak i tu, w kształtowaniu narodowej przyszłości, konieczna jest systematyka, stabilizacja naprawczych planów; wszak nie chcemy mieć w przyszłości społeczeństwa złożonego z rasistów i dewotów! Na to się jednak zanosi (tak sobie gorzko medytowałem, kiedy zaczęto wdrażać pokopane wizje rozmaitych Czarnków).

Średnia ocena: 2.3  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (48)

  • nerwinka 7 miesięcy temu
    stereo_dream-dolby-C raz wklejony nie został zrozumiany. Może za drogim razem wreszcie trafi do różnych Grafomanek.
  • Grafomanka 7 miesięcy temu
    Z czym niby ma trafić, z tym że rodzice powinny przestać wychowywać dzieci, bo nie nadają się do tego, twoim zdaniem, i może oddać je do czegoś na kształt bidula, żeby tam eksperymentowali nad stworzeniem ''super dzieci''?

    A jakie te ''super dzieci'' miałyby niby być?
  • Grafomanka 7 miesięcy temu
    Niemcy powołali przed wojną organizację ''Źródło życia'', tam przetrzymywali porwane, odebrane rodzicom dzieci i prali im mózgi... czyżbyś naczytał się bredni i to samo z naszymi dziećmi chciałbyś zrobić?

    My, Polacy, nie potrafimy, to Niemcy, nauczeni tradycją, na pewno zrobią to lepiej... i chętnie, jak myślę
  • nerwinka 7 miesięcy temu
    Grafomanka
    i tu masz przykład na to, że nie zrozumiałaś mojego teksu i mówisz, że nasiałem to, czego nie napisałem. Nie napisałem o zabieraniu rodzicom dzieci, a twoje powoływanie się na patriotyzm jest obelgą dla autentycznego patrioty.
  • Grafomanka 7 miesięcy temu
    To chyba ty już nie czaisz o czym piszesz. Krytykujesz metody wychowawcze rodziców, a co ciebie obchodzi jak kto wychowuje dzieci?
    Piszesz:

    ''Przeważnie wtłaczamy im do zdezorientowanych głów nasze kompleksy i lęki, skutecznie zarażamy je strachem przed otaczającą rzeczywistością, wszczepiamy obawy wyniesione ze swojego dzieciństwa, wciskamy w nich zabobony, którymi faszerowali nas wujowie, mamy, tatusiowie i kumple z podwórka''

    Ucz swoje dzieci niemieckiego porządku. Nikt nie ma nic przeciwko.

    Wypaczasz obraz rodziców w Polsce.
  • nerwinka 7 miesięcy temu
    Grafomanka
    właśnie trzeba uczyć dzieci tolerancji. Od małego wpajać pozytywne odruchy na widok ludzi o niestandardowym wyglądzie. Reagować na widok opisanej mamusi. Powiadasz, że NIKOGO nie powinno obchodzić, jak rodzice wychowują dzieci? A jeśli wychowują na durni? Do obsługi koparki potrzebne jest zdanie egzaminu. Tak jest i w innych zawodach. Natomiast do bycia matką lub ojcem nie trzeba żadnych umiejętności.
  • Grafomanka 7 miesięcy temu
    nerwinka, nie powiesz mi chyba że dzieci mdleją na widok osoby niepełnosprawnej?
    Może jakieś dziesięciolecia temu, ale nie dzisiaj, więc nie pleć bzdur...
  • Grafomanka 7 miesięcy temu
    Szok, to jedynie mogą przeżyć na paradach równości...
  • nerwinka 7 miesięcy temu
    Grafomanka,
    napisałem. A twoja ośla gadka o Niemcach w kontekście "Ufo", to chamstwo.
  • Grafomanka 7 miesięcy temu
    Jakie chamstwo? To historyczne fakty.
    A wiesz jak te dzieciaki ze ''Źródła życia'' kończyły? Poczytaj, zamiast jakieś niemieckie porządki tu głosić...
  • Imć Wszesław 7 miesięcy temu
    Czarnek jest akurat najlepszym ministrem, bo blokuje ohydę gender... Text mnie zdumiewa, że taki ktoś jak wnerwinka mówi z sensem. Odpowiedzi się nie spodziewam, ale mimo to jestem za tym myśleniem. Brawo.
  • Grafomanka 7 miesięcy temu
    Przestrzegać to trzeba przed ideologią gender, bo robi dzieciakom wodę z mózgu i doprowadza do skrajnych sytuacji. Przed seksualizacją w szkołach wg WHO... to powinno być priorytetem, żeby mieć zdrowe społeczeństwo.Według standardów WHO dzieci w grupie wiekowej 0-4 powinny znać wszystkie części ciała i ich funkcje, praktykować higienę osobistą (mycie każdej części ciała), posiadać wiedzę na temat różnego sposobu stawania się członkiem rodziny (na przykład poprzez adopcje). W tej grupie wiekowej zalecana jest także rozmowa z dzieckiem na temat radości i przyjemności z dotykania własnego ciała, masturbacji w okresie wczesnego dzieciństwa, rozmowa na temat zagadnień płodności i prokreacji, a także nauczenie dziecka poprawnego słownictwa. takiego jak ciąża, poród, posiadanie dzieci.

    W standardach dla dzieci w tym wieku wskazano także na uzyskanie świadomości tożsamości płciowej, umiejętność wyrażania własnych potrzeb, życzeń i granic, na przykład w kontekście "zabawy w lekarza". Ten punkt - według WHO - ma odpowiadać na ciekawość dziecka dotyczącą własnego ciała i ciał innych osób oraz nauczenia szacunku wobec nich. Dzieci powinny także rozumieć, że uczucia mogą być wyrażane na wiele różnych sposobów, a także nabyć umiejętność rozmowy o własnych związkach i rodzinie.

    W grupie wiekowej 4-6 dzieci powinny dodatkowo poznać różnice dotyczące ciała i rozwoju związane z płcią, a także różnice między miłością i przyjaźnią. Powinny też uzyskać informacje na temat mitów związanych z prokreacją (na przykład, że nowe dziecko zostało "przyniesione przez bociana"). Powinny poznać pojęcia takie jak pierwsza miłość, zauroczenie i nieodwzajemniona miłość. Dzieci w tym wieku powinny także znać różne koncepcje rodziny oraz mieć świadomość, że istnieją osoby, które nie są dobre, udają, że są uprzejme, ale mogą posunąć się do przemocy.

    Kopacz: Panie Kaczyński, mówię jako pediatra i matka. Proszę nie używać dzieci jako tarczy
    Kopacz: Panie Kaczyński, mówię jako pediatra i matka. Proszę nie używać dzieci jako tarczy
    zobacz również

    W grupie wiekowej 6-9 dziecko powinno rozpoznawać zmiany zachodzące w swoim ciele, poznać różnice między przyjaźnią, miłością i pożądaniem, poznać podstawowe metody antykoncepcji, posiadać podstawowe informacje związane z cyklem płodności, oraz mieć świadomość, że seks jest przedstawiany w mediach w różny sposób. Dzięki tym informacjom - jak tłumaczono - dzieci powinny rozumieć, że ludzie mogą wpływać na własną płodność.

    Natomiast dzieci w wieku 9-12 powinny poznać sposoby radzenia sobie z presją grupy rówieśniczej. Powinny także posiadać informacje na temat skutecznego stosowania prezerwatyw i środków antykoncepcyjnych w przyszłości. W tej grupie wiekowej wskazano także na potrzebę nauki akceptacji, szacunku i rozumienia różnorodności dotyczącej seksualności i orientacji seksualnych. W tym wieku zalecana jest rozmowa na temat pierwszych doświadczeń seksualnych, przyjemności, masturbacji, orgazmu. Dziecko powinno także rozumieć, że każda osoba ma własny "zegar" rozwoju seksualnego.

    Według standardów WHO dzieciom i młodzieży w wieku 12-15 powinno się udzielić szczególnej pomocy w radzeniu sobie z okresem dojrzewania. Powinny one posiadać umiejętność reakcji na niesprawiedliwości, dyskryminacje i brak równości. W tym wieku - jak wskazują autorzy dokumentu - młodzi ludzie powinni umieć rozpoznawać objawy ciąży czy chorób przenoszonych drogą płciową. Wskazano także na potrzebę rozwijania ich aspiracji do stworzenia udanych związków opartych na równości.

    Z kolei młodzi ludzie w wieku 15 i więcej powinni znać i określić własne wartości i przekonania. Powinni także wiedzieć, jak właściwie komunikować się ze swoim partnerem na zasadach równości, rozumieć, że współżycie to więcej niż stosunek płciowy. Powinni także być gotowi na dokonanie "coming outu" (czyli ujawniania wobec innych uczuć homoseksualnych lub biseksualnych). Młodzież powinna także umieć zmienić możliwe negatywne odczucia, odrazy i nienawiści wobec homoseksualizmu na akceptację różnic seksualnych związków. Młodym ludziom w tym wieku powinno się także przekazać informacje na temat przemocy seksualnej i skutków przerywania ciąży w warunkach niebezpiecznych dla zdrowia kobiety. Powinni też posiadać poczucie odpowiedzialności za własną rolę/punkt widzenia w odniesieniu do zmian społecznych.

    Tym się zajmij, jeżeli tak bardzo martwisz się o dzieci, a nie szukasz bzdur i na nich bazujesz.
  • Imć Wszesław 7 miesięcy temu
    Nie widzę, żeby nerwinka coś tu mówił przeciwnego, a jeśli jesteś za tak zwaną "edukacją sexualną", to jesteś potworem. Co innego noe znęcać się nad dziećmi pięcioletnimi, że się masturbują, a co innego jest zachęcać je do tego. Ci, ci zachęcają powinni zginąć :D
  • Imć Wszesław 7 miesięcy temu
    "Nie" zamiast "noe", przepraszam
  • Grafomanka 7 miesięcy temu
    Imć Wszesław nie podniecaj się bez powodu, tym bardziej że odwrotnie czytasz to, co piszę...
  • Grafomanka 7 miesięcy temu
    i to, co pisze nerwinka też odwrotnie czytasz, ale dlaczego?
  • nerwinka 7 miesięcy temu
    Grafomanka
    ja mówię o tolerancji dla odmiennego wyglądu, a ty z uporem maniaka o seksualizacji i „niemieckich porządkach”. Choć drugi raz wkleiłem ten sam tekst, to musiałbym wkleić go trzeci raz, oślico, byś zaczęła pojmować, o czym piszę. Trzeba mieć w sobie masę złej woli, by nie dostrzec, że piszę o tym, co mi zarzucasz.
  • Grafomanka 7 miesięcy temu
    O rany, teraz załapałam Imć Wszesław... jakbyś manipulacji od łukaszenki się uczył.
    Ale i taj jestem przeciwna edukacji seksualnej od niemowlaka.

    Piszesz, nerwinka, że dzieci źle reagują na osoby niepełnosprawne, i ja ci piszę, ośle, że dzisiaj czegoś takiego nie ma.
    W szkołach są dzieciaki z różnymi schorzeniami i nikt tego nie wyśmiewa. Dzieci nie są głupie. One pomagają jeszcze chorym rówieśnikom.

    Zasugerowałam, żebyś na prawdziwy problem zwrócił uwagę, a nie na pierdoły z lamusa.
  • SwanSong 7 miesięcy temu
    Grafomanka
    Dzieci nie wyśmiewają osób niepełnosprawnych? Masz do czynienia z dziećmi? Bo ja je uczę. Wyzywanie się od downów i autystów to norma. Pomaganie chorym rówieśnikom? Zależy, na co chorym, zależy kto. Zdarzają się pomagający, owszem, ale też wielu, którzy mają niepełnosprawnych absolutnie gdzieś.
  • Grafomanka 7 miesięcy temu
    SwanSong od downów wyzywają się zdrowe nawet dzieci, żeby sobie dogryźć.

    Zapewniam, jeszcze te dzieciaki, ta młodzież nie jest taka zła... ale będzie lepiej, Poczekajmy jeszcze chwilę...
  • Imć Wszesław 7 miesięcy temu
    Grafomanka, jesteś przeciw WHO, a ja napisałem, że nue widzę, żeby ten kretyn nerwinka pisał coś po myśli WHO... Ty nie napisałaś w o ogóle nic, a text typu "nie podniecaj się" wsadź sę.
  • SwanSong 7 miesięcy temu
    Grafomanka
    Afera z youtuberami pokazuje, że dzieci nie są teraz za mądre.
  • Grafomanka 7 miesięcy temu
    SwanSong, a może przestępcy są bardziej przebiegli? Trzeba na to uczulać dzieci, tu jest pole do działania dla rodziców i nauczycieli, a nie pierdoły jakieś z tekstu nerwinki.
  • Grafomanka 7 miesięcy temu
    Pobóg, Ty mi tutaj nie podskakuj, bo przestanę Cię lubić...
  • Imć Wszesław 7 miesięcy temu
    Fakt, że w texcie jest o Czarnku (znakomitym ministrze bo powstrzymuje gender) niepochlebnie, ale jeśli przeczytałem odwrotnie to znaczy, że napisane jest odwrotnie.
    Jeśli ktoś mi pisze "nie podskakuj", to chyba go nie lubię, bo to jest ze świata rywalizacji i zdobywania przewagi, więc się popraw, albo przestaniesz mnie lubić, a to byłoby nieszczęście dla nas obojga :D
  • Imć Wszesław 7 miesięcy temu
    Grafomanka, chyba zresztą faktycznie przeczytałem to, co chciałem... Cóż zdarza się :)
  • Grafomanka 7 miesięcy temu
    Pobóg, lubisz, i teraz mi tu zdania nie zmieniaj, bo nie uwzględniam tak drastycznych zmian...
  • Imć Wszesław 7 miesięcy temu
    Grafomanka, to nie uwzględniaj i wal się. Nie chcę, by lubili mnie tacy ludzie, bo ja ich nie lubię. "BOŻE, ILE JESZCZE" jak powiedział nieoceniony i niedoceniony Wojciech Olszański "Jaszczur"...
  • Grafomanka 7 miesięcy temu
    Uśmiałam się... a coś Ty taki gburowaty się zrobił?
    Kto Ciebie odmienił?
  • Imć Wszesław 7 miesięcy temu
    Grafomanka, tak naprawdę, to skoro posądziłaś mnie o kłamstwo słowami "lubisz i zdania nie zmieniaj", to bardziej adekwatne byłyby właściwie wyzwiska... Nie rozumiem, jak można być tak bezczelnym i pozbawionym szacunku, niestety. Oczekuję przeprosin.
  • Grafomanka 7 miesięcy temu
    Pobóg, nie wyzywaliśmy się i nie będziemy.
    To już lepiej nienawidzić...
  • Imć Wszesław 7 miesięcy temu
    Grafomanka, przeciwnie, jak zawsze.
  • Grafomanka 7 miesięcy temu
    Skoro lubić nie można...
  • Imć Wszesław 7 miesięcy temu
    Grafomanka, oczywiście nie mam nic przeciwko nienawiści, bo to oznacza "nie móc patrzeć na coś". Znaczenie wrogości i chęci zniszczenia jest nowe i wprowadzone sztucznie przez drapieżców, i oni kochają używać tego słowa dla terroru emocjonalnego. Jednak odczytywanie mojego przyznania się do pomyłki jako fałszu w celu przypodobania się jest obrzydliwe. Nikt kto mnie zna mnie nie lubi, jedyne dwie osoby które sam wybrałem sobie na znajomych (reszta to były pasożyty wmawiające mi że mam uważać ich za przyjaciół, w co wierzyłem) uznały ze jestem głupi i się ulotniły, za co Bogu dzięki. Obecnie trzymam sztamę tylko z moim Misiem widocznym na zdjęciu :D
  • Grafomanka 7 miesięcy temu
    Pobóg, masz poczucie humoru?
  • Imć Wszesław 7 miesięcy temu
    Grafomanka, zgiń przepadnij siło nieczysta...
  • Grafomanka 7 miesięcy temu
    Pobóg, żeby to tak łatwo było... ''mówisz i masz'', a tu pomęczyć się trochę trzeba...

    Załóż nowe konto i pisz, tak wszyscy robią...
  • Imć Wszesław 7 miesięcy temu
    Grafomanka, trzeciego już nie założę, trzeba się szanować wreszcie. Zakładanie nowych kont jest zachowaniem niehonorowym, sam to zrobiłem, ale już nie więcej. Zresztą najbardziej przejmujący text mój i najbliższy mi przeszedł bez komentarza. Nic dziwnego, odczytano w nim pewnie moją pogardę dla tak zwanej kultury. W ciągu roku mam nadzieję na powstanie mojej video-bajki, będzie na YouTube, i wstrząśnie dziesięciokierunkowym światem :D
  • Grafomanka 7 miesięcy temu
    Pobóg, bo kasujesz teksty i dlatego masz blokadę. Przestań to robić i po problemie, dlatego załóż nowe konto i trzymaj się regulaminu.
  • Imć Wszesław 7 miesięcy temu
    Grafomanka, rzeczywiście w regulaminie stoi, że nie wolno wymazywać treści, oraz że moderator może poprawić "rażące błędy", więc publikowanie tutaj jest niehonorowe, i właściwie wstyd, że to robiłem. Ale nie jestem już tym, kim byłem w Kwangya, jak śpiewa mój ulubiony zespół aespa...
  • Grafomanka 7 miesięcy temu
    A tak prawdę mówiąc, to jedyny powód dla którego napisałeś te idiotyzmy jest fakt, że chciałeś uderzyć w Czarnka jako ministra edukacji. Tylko nie wiem po co, już za chwilę wybory i wg planu ma wygrać opozycja, więc będzie ''hulaj dusza piekła nie ma'', wszystko będzie, jak wnoszę, dozwolone.
    Wystarczy chwilę poczekać...
  • Grain 7 miesięcy temu
    Czy można być bardziej chorym?
  • Józef Kemilk 7 miesięcy temu
    Głosuję za wklejeniem trzeci raz😀
    A wystarczyło się przyznać, że omyłkowo.
  • Łukaszenkow 7 miesięcy temu
    Co też ten nasz portalowy żyd napisał
  • Imć Wszesław 7 miesięcy temu
    Ja kiedyś nazwałem go chłopem pańszyźnianym, myślę że do Żyda mu brakuje...
  • TytusT 7 miesięcy temu
    Zaintrygowała mnie kwestia, mówiąca o tym, że brak naszej(rodziców) spójności światopoglądowej pozbawia nas autentyczności i wiarygodności. Trudne zadanie stawia Pan rodzicom, wymagając nieomylności i bezwzględnej stałości. My również jesteśmy często zagubieni, nie wiemy jak reagować, popełniamy błędy. To ludzkie i bardzo normalne. Jest takie zjawisko psychologiczne, polegające na tendencji do idealizowania przeszłości. Proszę się nie obawiać, zapewniam Pana, że dzisiejsza młodzież nie jest ani odrobinę gorsza i bardziej zdemoralizowana od tej z drugiej połowy zeszłego wieku. Może bardziej zagubiona. A jej rodzice nie są bardziej zdeprawowani, niż dawniej. Może bardziej zapracowani. Wydaje Pan dużo wyroków. Uważam, że nie powinno się dokonywać takich ocen. Nie dlatego, by unikać dialogu, ale dlatego, że dzisiejsze dzieci i młodzież dorastają w zupełnie innym świecie, niż my i nasze osądy są po prostu nieadekwatne. Niczego nie naprawią, a potrafią zaboleć. Niemniej w dużej mierze odbieram Pana obawy za słuszne:)
  • Marian 7 miesięcy temu
    Społeczeństwo złożone z rasistów i dewotów to już mamy.
    Dobry tekst.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania