Ukryty uśmiech w blasku świecy

Na brzegu nocy w zgięciu ramion,

twój oddech tka ciche pragnienia.

Pomiędzy ciszą a płomieniem świecy,

uśmiech zaklęty w wargach, zaledwie cień dotyku.

 

Dłoń prowadzi mnie przez zakamarki ciała,

delikatnie, jakby bała się złamać tajemnicę.

Pod powiekami migoczą obrazy,

gdzie każdy ruch staje się odwiecznym szeptem.

 

Na skórze piszesz niewidzialne wersy,

w blasku świecy nasze cienie splatają się,

tworząc opowieść o niedokończonej melodii,

która echem wraca do szeptów serc.

 

A gdy gasisz światło,

nadal czuję twoje ciepło —

niezbadane, niespokojne,

jak dotyk, który nigdy nie znika.

 

𝓛𝔂𝓻𝓲𝓬

Średnia ocena: 3.7  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • darjim rok temu
    Podoba mi się.
  • LYRIC rok temu
    Bardzo dziękuję pozdrawiam

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania