,,Uleć z popiołem”

Obudziłem się chory

Krew wlewała się do

Cholewy ciężkiego buta

W którym spałem

Kawałek skały kamienia

 

Krzyczałem w nocy

Stróżka potu wędrowała

Wzdłuż kościanej łodygi

Byłem tam całym sobą.

 

Milczał czas,

a szarość piątej nocnej godziny przypłynęła

na Pequodzie.

 

Wstałem

Jak z popiołów popalonych listów i gazet.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania