Ulica

Ten stragan za rogiem co dobrze znam,

Znów się uśmiecha jedna z tych pań,

Ulicą dorożka cieniem przemyka,

Starszy pan w okularach, się wita.

 

Tłum się przesuwa, ciężki i obcy,

Ktoś z parasolką wśród kałuż kroczy,

Śmiech dzieci ulicą się niesie,

A ja?

 

Sam stoję w kącie, obserwując świat,

Zamknięty w sobie, jak szklany kwiat.

Średnia ocena: 3.5  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania