Ulica Sezamkowa

Kobiety nie stawiają tarota pod latarnią i przy świecach.

W wyświechtanej grze o zawartość talii dorzucanej do puli,

przepłukują gardła cydrem z drzewa poznania dobra i zła.

 

Wiem, nie ma takiego sedna sprawy,

o które idzie rozbić łeb jak przy nitowaniu połówek jabłka.

Mojżesz pozostaje poza wszelkim podglądactwem.

Według teologii Darwina i socjalizmu obiecanek

wygrywa mnożenie, chińska niepodrabiana tabliczka.

 

Naganianie na michę z gniazd po jaskółkach

uwolnionych przez rynek.

Dla motyli w co najmniej pięciu tektonicznych smakach

nie istnieją większe przeszkody poza kałużami łez.

Reszta jest trójpolówką obiecaną, być może i z baldachimem.

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • TseCylia 4 miesiące temu
    Fajne to jest.
  • Grain 4 miesiące temu
    Dzięki.
  • zingara 4 miesiące temu
    Tak, fajne :)
  • Grain 4 miesiące temu
    dzięki

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania