Uliczka z pożądaniem miejsca parkingowego
Przeszła przeze mnie. Szpilkami rozwieszany baner,
ekspozycja w nasłonecznionej sukience.
Porwała wiatr, stukot obcasów
zza rogu szarpał za ręce.
Przeszła przeze mnie. Szpilkami rozwieszany baner,
ekspozycja w nasłonecznionej sukience.
Porwała wiatr, stukot obcasów
zza rogu szarpał za ręce.
Komentarze (20)
Ja se myślę że to jeden z fajniejszych Twoich. Tytuł też extra.
Wisława Szymborska – „Żołnierz radziecki w dniach wyzwolenia do dzieci polskich mówił tak:” [1951]
Kruche bywają ściany domów
gdy pocisk wojny godzi w domy.
Nie płaczcie polskie dzieci w schronach.
Będziemy oszczędzali gromów.
Nie chcemy ranić waszych miast.
Nie chcemy ranić waszych wsi.
Najszybszym frontem przez wasz kraj
będziemy tropiąc wroga szli.
Więc najmniej bomb. Więc najmniej zgliszcz.
Umiemy bardzo celnie strzelać.
Bo wiemy – gorzko się umiera
na dziesięć minut przed wolnością.
Nie jedna wolność to – lecz dwie.
Bliźniaczki. Siostry bystronogie.
Bo też i Hitler co tu wszedł
nie jest jedynym waszym wrogiem.
Jest jeszcze wróg – co ojców karki giął
młodość i starość im odbierał.
Za młodość i za starość ich
odpowie on przed wami teraz.
Dziś otwieramy wam nadzieję,
której wy jutro podołacie.
Niech was nie trwoży to natarcie.
Front jak wiosenny deszcz przewieje.
Źródło: „Życie Literackie”, 13/1951
Nobla dostało pewnie bydlę za te trupy żołnierzy wyklętych, pomyśleć, że jej ojciec wysługiwał się Zamoyskiemu, zresztą temu samemu, który dla narodu odzyskał od Słowaków Morskie Oko. Tego nie czytałem.
Wisława Szymborska
Lenin
Że w bój poprowadził krzywdzonych,
że trwałość zwycięstwu nadał,
dla nadchodzących epok
stawiając mocny fundament -
grób, w którym leżał ten
nowego człowieczeństwa Adam,
wieńczony będzie kwiatami
z nieznanych dziś jeszcze planet.
Słowo o Stalinie
Autor: WŁADYSŁAW BRONIEWSKI
III
"Rewolucja - parowóz dziejów"...
Chwała jej maszynistom!
Cóż, że wrogie wiatry powieją?
Chwała płonącym iskrom!
Chwała tym, co wśród ognia i mrozu
jak złom granitowy trwali,
jak wcielona wola i rozum,
jak Stalin.
Przeleciały watahy lotne
białogwardyjskiej konnicy...
Trwał, jak skała samotny,
Carycyn.
Parły niemieckie kolumny,
waliły stalowym gradem,
aż padły pod pięknym i dumnym
Stalingradem.
V
Pędzi pociąg historii,
błyska stulecie-semafor.
Rewolucji nie trzeba glorii,
nie trzeba szumnych metafor.
Potrzebny jest Maszynista,
którym jest On:
towarzysz, wódz, komunista -
Stalin - słowo jak dzwon!
VI
Któż, jak On, przez dziesiątki lat
na dziobie okrętu wytrwał?
Szóstej Części przygląda się świat.
Bitwa.
Tam - bezrobocia, strajki, głód.
Tu - praca. Natchniony traktor.
Tworzy historię zwycięski lud.
Chwała faktom!
Któż, jak On, przez dziesiątki lat
wiódł ludzkość na krańce dziejów?
Jego imię - walczący świat:
nadzieja.
Rewolucjo! - któż wiatr powstrzyma,
kto ziemię zawróci w biegu?
Rewolucjo, tablice praw Rzymu
obalamy od Chin po Biegun!
Rewolucjo! siedemdziesiąt lat
Stalinowych powiewa nad światem.
I rodzi się nowy świat,
świat stary pęka jak atom.
VIII
Miliony ludzi Związku Rad i krajów idących drogą Socjalizmu tworzą świat nowy, niosąc w sercach i na ustach imię STALIN.
Ludowa armia chińska wypędza ze swego kraju przemoc obcą i niewolę pieniądza. Kroczy naprzód z imieniem STALIN.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania