Ulotność
zawiesiłam wzrok na śnieżno białej firanie
targanej powiewem wiatru
patrzę lecz nie odróżniam obrazów
słyszę lecz nie rozpoznaję dźwięków
czuję pustkę jakiej nigdy nie było
wszystko jest przecież po coś
przyszłość będzie przeszłością
przeszłość wygrywa z teraźniejszością
teraźniejszość nigdy się nie wydarzy
strach zaciska oczy
nie chcę widzieć otaczającej rzeczywistości
Komentarze (8)
tak bym zakończył, bez wycierania się w firankę
smok, injektor czyli zawór bezzwrotny
A treść zatrzymuje. Mnie też, bo w marszu trudno odcisnąć piątkę
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania