umarłem w sobie

umarłem kilka lat temu

by powstać

zbudzony ze snu

 

żyję dla innych by nieś śmiech z samego siebie

na polewkę by ubawem być dla was

niosę radość w kieszeniach

umieram każdego dnia po kilka sekund dziennie

teraz kochają mnie jutro przybiją do drzewa

tak jak chcą śpiewam

 

teraz zmykam

by połknąć kilka tabletek

by wrócić do nieba

Średnia ocena: 2.8  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania