Umarli nie jedzą

Pusta ulica skąpana w blasku latarni, zapach deszczu, pierwszy od dawna chłodny wieczór. Magiczna aura, a w samym środku ona – blondwłosa w czerwonym płaszczu, siedząca na krawężniku. Na ustach zostały resztki ciemnej szminki. Nie widział, skąd ani kiedy przyszła, ale była cała przemoczona. Obserwowanie jej z okna wydawało się najprzyjemniejszym, co mógł zrobić. Najbardziej namacalnym i najprawdziwszym. Nie widziała go. Swoje wielkie oczy utkwiła w wystawie zamkniętej piekarni. Wyglądała jak laleczka, jak coś, co w każdej chwili można rozbić i już nigdy nie złoży się tego w całość. Była krucha niczym z porcelany. Niziutka, drobna. Miał ochotę podejść i zaproponować jej kubek gorącej herbaty i ręcznik. Ale jedyne, co mógł zrobić to patrzeć.

Drzwi tuż za nią otworzyły się nagle. Pojawił się w nich masywny mężczyzna w średnim wieku. Zobaczył dziewczynę i zaczął na nią wrzeszczeć. Nie słyszał co, ale był pewien, że się znają i to nie jest ich pierwsza sprzeczka. Ona odwracała od niego wzrok, nie chciała spojrzeć mu w oczy. On podszedł do niej i brutalnie obrócił jej głowę tak, że nie miała wyboru. Wycedził coś przez zęby, a potem zdzielił ją w policzek. Ona nawet nie mrugnęła, jej twarz pozostała obojętna. Zrobił to jeszcze raz. I jeszcze jeden, zostawiając odbicie swoich palców na jej bladej cerze. Podniósł ją siłą i wskazał drzwi. Odwróciła się i ruszyła w drugą stronę. Wyglądała przy nim jak dziecko. Chwycił ją w pasie i spróbował przenieść do mieszkania. Krzyknęła. Usłyszał ją nawet za szybą. Wyraz jej przerażenia i chęci płaczu. Skrzywiła się i zaczęła wyrywać. Rzucił nią o ścianę. Upadła. Zaczął ją kopać. Nie próbowała go powstrzymać. Poddała się.

Latarnia nad nimi zamigotała. Mężczyzna przeczesał palcami rzednące włosy i rozejrzał się, jakby dopiero się obudził. Ukląkł przy niej i pocałował ją w czoło. A potem odszedł w stronę parku, wyciągając paczkę papierosów. Nie ruszała się. Jej zmasakrowana twarz zmieniła się w biało-czerwono-siny obraz bólu i rozpaczy. Rozbieganym wzrokiem szukała punktu zaczepienia. Spojrzała na mnie. Gapiła się na mnie. Uśmiechnęła się lekko, a z kącika jej ust popłynęła strużka krwi. Mrugnęła kilka razy, a potem zamknęła oczy.

- Nie mam ci tego za złe. – Usłyszałem jej słodki głos za sobą.

- Nie mogłem nic zrobić.

- Ani teraz, ani wcześniej. Wiem. Martwi mają to do siebie, że nie mogą już nic zrobić.

- Dlaczego mu na to pozwoliłaś? Dlaczego się nie broniłaś?

- Wiesz, co jest gorsze od śmierci, Dave? Kiedy żyjesz, pragnąc śmierci.

- To Seneki.

- Wiem. Oboje wybraliśmy swoją drogę.

- Co teraz?

- Nie widziałam cię trzy lata, możemy pójść coś zjeść.

- Umarli nie jedzą.

- Szkoda, mogłeś mnie uprzedzić. To był jedyny plus życia bez ciebie.

Średnia ocena: 4.4  Głosów: 8

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (8)

  • Canulas 10.09.2018
    Uwiódł mnie tytuł i nie żałuję. Świetna pigułka. Gdzieniegdzie za dużo dookresleń typu: jej, ją, mnie, ale całość i tak bajka.
    Delikatnie niedopowiedzialne.
    Pięknie.
  • Dziękuję bardzo <3 Muszę jeszcze się sporo nauczyć, ale cieszę się, że Ci się podoba.
  • Canulas 10.09.2018
    Diamentowa Róża, taaa, ma to coś.
    Masz rdzeń. Reszta to szlif. Byde zza kotarki obserwował.
    Ciao.
  • Elorence 18.09.2018
    Podepnę się pod Cana. Tekst psują dokreślenia (ale spokojnie, sama mam z nim ogromny problem) :)
  • TrzeciaRano 10.09.2018
    Dałam trójkę z kilku powodów. Przede wszystkim rażą w oczy powtórzenia: "on/ona" i nafromadzenie krótkich zdań. Zdaję sobie sprawę, że dynamizm, że tempo, ale w moim odczuciu średnio to wygląda. Jest w tym jakaś tajemnica, refleksja. Pomysł na pięć, wykonanie dwa+.
  • Justyska 10.09.2018
    Bardzo podoba mi się pomysł i zakończenie! Taki tekst, który można sobie przemyśleć. A drobiazgi można poprawić.

    "Zobaczył dziewczynę i zaczął na nią wrzeszczeć. Nie słyszał co, ale był pewien, że się znają i to nie jest ich pierwsza sprzeczka." tu się podmiot pomieszał, by wygląda na to, że nie słyszy ten co wrzeszczy. Obadaj sobie.

    " Ona odwracała od niego wzrok, nie chciała spojrzeć mu w oczy." tu można np. tak:
    "Odwracała wzrok, nie chciała spojrzeć mu w oczy"

    Pozdrawiam!
  • Aisak 11.09.2018
    Najbardziej podoba mi się zakończenie.
    A tytuł to czysta poezja!
  • Elorence 18.09.2018
    Bardzo świetny tekst! Wyżej napisałam, że dookreślenia psują, ale tylko tak troszeczkę. Ciekawy pomysł, fajnie napisane i bardzo zaskakująca końcówka. Przywiódł mnie tytuł, więc taki wybór to strzał w dziesiątkę. Bardzo ładne opisy, jak ten początek, gdy siedziała na krawężniku. Na początku myślałam, że ten facet widzi wszystko ze swojego okna i jest zwykłym tchórzem, który tylko patrzy i udaje, że ma związane ręce. A tu niespodzianka. On nie żyje.
    Piąteczka - a dałabym nawet dwie, no i pozdrawiam :))

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania