Umawiam się z Nią a przychodzą One- zdarzenie z życia poczęte
- Szybciutko, szybciutko, gdzie się teraz wszystkie rozłazicie? Zostały trzy godziny, a tu jeszcze światło wyłączyli. Nie ma ciepłej wody a poza tym po ciemku jest niebezpiecznie golić nogi! Ale mam pecha, no skaranie boskie. No nic, to tylko młyn na wodę terapii konwersyjnej.
- Ja nie chcę iść!
- No oczywiście! Właśnie ciebie mi tutaj brakowało – trzylatki przed wejściem do przedszkola. No już nie wyj, nie płacz chciałam powiedzieć, schowaj do worka z butami traumę i chodź ze mną. Jakoś cię przemycę, przygładzimy włoski, zamalujemy bruzdy wyżłobione przez łzy i będzie dobrze.
- A w co ja mam się ubrać? Tego na pewno nie założę, nie w moim stylu jest!
- Przecież twój styl to brak stylu, więc chyba obojętne
- Ale ignorancja – ciekawe czy inni dorośli też tak patrzą na swoje córki? I w ogóle po co ja się odzywam, przecież nikt mnie i tak nie bierze na poważnie.
-Dobrze, rozumiem twoje oburzenie, proszę zajmij na chwilę miejsce koło syndromu DDA, a ja sprawdzę co z kompleksami, bo podejrzanie długo się nie odzywają.
- Kompleksy się nie odzywają bo nie muszą – po prostu tu sobie siedzą i szydzą z tej bieganiny, z której i tak nic nie wyniknie.
- Może jednak spróbujemy?
- Do kogo to pytanie?
- No do was, do mnie wewnętrznej.
- Czy my robimy jakieś zebranie podosobowości?
- Uznałam, że to dość dojrzałe przed pójściem na randkę.
- Mi się chce siku!
- Zaraz!
- No właśnie nie zaraz, tylko już mi się chce!
- Najpierw i tak trzeba zaspokoić potrzeby z najniższej półki piramidy Maslowa, a potem dopiero…
- No oczywiście. Może coś zjemy?
- Siku!
- To może…
- Niech ta mała idzie do łazienki, może przy okazji pooddycha głęboko i przypomnij sobie czerwone flagi toksyczności.
- Dobry pomysł Dorosła, też rozsądny.
- Przepraszam ja na zebranie – moja godność Oczekiwania.
- Akurat oczekiwań u nas pod dostatkiem ale i tak przygarniemy – Syndrom Odrzucenia trochę się zaczyna panoszyć więc piaskiem go po oczach tymi oczekiwaniami, trochę pofantazjujemy, a potem plaster na oczy i serce i będzie jak ma być.
- Pomieszało się?
- Trochę tak, nerwówka jest.
- Jak przed kupieniem kostiumu kąpielowego?
- Jak przed kupieniem nowych okularów – musisz je wybierać na ślepo, bo trzeba ściągnąć stare żeby kupić nowe.
- Jazda!
- O uzależnienia! – nareszcie. Już się bałam, że nie dotrzecie, a adrenalinka się przyda.
- Długi ten dialog wewnętrzny, może jakaś przerwa na Depresję?
- Serio, teraz?
- Chociaż pięć minut dla podkreślenia zmarszczek, żeby za dobrze nie wyglądać.
- Świetnie, obłęd też dotarł. To już chyba jesteśmy w komplecie.
- Chwileczkę – czegoś jeszcze brakuje.
- Masz na myśli luzu, swobody, autentyczności?
- Nie, chyba tego innego czegoś…
- Nie mam pojęcia o czym mówisz.
- No wiesz, tej części nas uczuciowej.
- O cholera ale tej z eneagramu czy zodiaku?
- Tej od babci Basi.
- A tej, nie no ona już jest, kolczyki przymierza.
- No to chyba jesteśmy gotowe.
- Śmiech na sali!
- No nie, znowu dyskoteka szkolna? Ok- tylko jeden taniec i wychodzimy.
- Ale to chłopak!
- Jak z nim nie zatańczysz to stąd nie wyjdziemy i spóźnimy się na randkę z dziewczyną.
- Już po wszystkim – śmiech na sali.
- W zasadzie rozumiem czemu zamiast niego wybrałaś nią – może gdyby nie różnica wieku a tak to, no już dobrze, pani Małgosia od historii zawsze zostanie w naszym sercu.
- Śmiech na sali!
- Ofiara dyskryminacji – w samą porę, dostrzegam w sobie brak dyscypliny – z każdym rokiem jest gorzej, a przecież od dzieciństwa znacie swoje miejsca.
- Może już wyjdziemy z głowy?
- Dobry pomysł, przez waszą obecność czaszka mi urosła, a chcę założyć kapelusz. Tak kompleksy, ze względu na was, albo wiecie co, właśnie wbrew wam. Zbierajcie się – idziemy!
Drzwi trzasnęły. Klucz w zamku skrzypnął. „Reszta jest milczeniem” - jak mówił specjalista od nietypowych randek.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania