Umiałbyś?

Zastanawialiście się kiedyś, co byście zrobili znając datę własnej śmierci? Próbowalibyście to odmienić? Żylibyście pełnią życia i odeszlibyście w przepowiedziany dzień? A może po prostu byście się z tym pogodzili i żyli jak wcześniej?

A gdyby wasza śmierć uratowałaby życie kogoś innego? Przyjaciela, ukochanego, bratniej duszy? Łatwiej byłoby wam odejść? Podobno myśl, że można komuś pomóc pomaga. Zwłaszcza jeżeli ten ktoś jest bliski waszemu sercu. Myśl, że ten ktoś będzie żył i o nas pamiętał, może uspokoić, ale czy pomoże? Przecież nikt nie chce umierać. Nawet ratując czyjeś życie.

A co jeżeli jest to dla was obca osoba? Nikt do kogo żywilibyście uczucia. Nieważne dobre czy złe. Po prostu nic. Poznalibyście tego kogoś chwilę wcześniej. Umielibyście wskazać na niego palcem i powiedzieć: Niech on umrze zamiast mnie? Umielibyście? Przecież on też ma rodzinę, przyjaciół, ukochaną… ale to wciąż są obcy ludzie. To oni będą cierpieć. Nie ty. To ten człowiek umrze. Nie ty.

Walczyłbyś czy byś się poddał? Nie masz pewności, że coś jest „po drugiej stronie”. Wiesz tylko, że umrzesz. Możesz wierzyć, ale czy masz pewność? Możesz trafić do raju albo zniknąć. Prysnąć. Zgasnąć. Będzie tak, jakbyś nigdy nie istniał. Twoja świadomość odejdzie, a ciało pozostanie. Zapadniesz w sen bez snów. Tylko się nie obudzisz.

Znasz historię. Wiesz, że żyli inni ludzie. Cezar, Aleksander Wielki, Hitler. Ale nie poznałeś ich osobiście, bo nie istniałeś. Nie było świadomości. Tylko pustka. Historia to dla ciebie puste słowa, bo nie doświadczyłeś jej zmysłami. Te tysiące lat to dla ciebie tylko strona w książce. Co jeśli po śmierci będzie tak, jak przed narodzinami?

Odszedłbyś, nie mając pewności, że dalej będziesz mógł czuć, myśleć, istnieć?

Umiałbyś poświęcić własne istnienie, świadomość, zdolność odczuwania?

Umiałbyś?

Średnia ocena: 4.9  Głosów: 10

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (11)

  • ausek 14.12.2015
    Nie ma chyba ludzi, którzy nie zadawaliby sobie podobnych pytań. Sama przeżyłam takie dramatyczne chwile. Nie wiedziałam, czy wszystko skończy się dobrze. Umysł stara sobie poradzić w jakiś własny sposób, przyjmując lub odrzucając konkretne tezy. Najgorszy był moment, kiedy wiedziałam, że nie mam już odwrotu i muszę przez to przejść, a to co stanie się dalej, później było nieistotne. Człowiek w takiej sytuacji, myśli o chwili obecnej, a strach przed tym, że to może być koniec dziś, jutro, czy za x lat zawsze będzie nam towarzyszył, bo człowiek boi się nieznanego. :)
  • Nie tylko Ty się pochyliłaś nad tym problemem. Terry Prachett napisał kiedyś: ,,Gdyby ludzie wiedzieli, kiedy umrą, prawdopodobnie wcale by nie żyli". Fajny, porządnie napisany tekst, bez błędów. Daję 5 :)
  • Rasia 14.12.2015
    Terry był żywym przykładem wypełnienia tych słów. Do samego końca pisał i nie ustawał w walce, a nieświadomość zapewne dodawała mu sił. Cieszę się, że ktoś go tutaj przywołał :D
  • Ant 15.12.2015
    Święte słowa
  • Rasia 14.12.2015
    "Zastanawialiście się kiedyś co byście zrobili znając datę własnej śmierci?" Przecinek po "kiedyś", "zrobili"
    "można komuś pomóc pomaga. - Po "komuś"
    "ktoś jest bliski waszemu sercu." - Naszemu*, bo cały czas piszesz w imieniu NAS
    "pamiętał może uspokoić" - Przecinek po "pamiętał"
    "Będzie tak jakbyś nigdy nie istniał" - Po "tak"
    "będzie tak jak przed przed narodzinami" Po "tak"
    "Odszedłbyś nie mając pewności" - przed "nie"
    Ciekawy tekst. Muszę przyznać, że wywarł na mnie pozytywne wrażenie. Chuba każdemu chodzą po głowie podobne myśli, a to, czy umiałby się poświęcić, zależałoby od bardzo wielu czynników i okazało się już w momencie decydującym. Zostawiam zasłużone 5 :)
  • Mercedes 15.12.2015
    Dziękuję za pomoc w znalezieniu błędów:) Już naprawione!
  • KarolaKorman 15.12.2015
    Tekst prosty, a taki prawdziwy, 5 :)
  • Numizmat 15.12.2015
    Tekst głęboki i skłaniający do refleksji, ale gdzieś tu widziałem już chyba niemal identyczny. Niemniej jest to dosyć popularny temat i chyba każdemu do głowy przychodzą takie myśli raz na jakiś czas. 5/5
  • Neli 15.12.2015
    Jak ja się cieszę, że nie znam swojej daty! Żyłabym w ciągłym strachu. Widziałam ostatnio zwiastun filmu, dziewczyna rozesłała wszystkim ludziom na świecie datę ich śmierci. Chłopak z tego filmu chciał się przekonać czy to prawda i skoczył z okna, ale przeżył i miał kilka samobójczych prób, lecz nie mógł się zabić, bo to nie jego czas. W sumie fajny bajer ha, ha. 5 ;))
  • Anonim 26.12.2015
    Co innego napisać, co innego stosować się do tego, wiadomo, iż w różnych okolicznościach pewność człowieka jest łamana jak wykałaczka, dlatego pytanie przemilczę. Filozoficzny, zgrabny tekst, troszkę uderzający o psychologię, a jednocześnie nie zahaczający w żadną z tych nauk. Niemniej podobał mi się
  • slodkakotka 24.01.2016
    5 daję do myślenia

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania