Umierający kwiat
Jak bieluń otumaniasz mnie sobą, Sprawiłaś, że stałem się inną niż Byłem osobą,
Już o własne szczęście nie dbam Tak jak dbałem,
W całości je sobie zabrałem i Tobie Oddałem,
Lecz twoje kwiaty nie są takie same
Jak na początku,
Coś sprawiło, że opadły niczym Krople łez z oczu,
Całkiem wyblakły,
Jak włosy staruszka zsiwiały
I razem z podmuchem wiatru z Mojego ogrodu gdzieś daleko Odleciały,
Jednak coś zostało,
Zostało z tego kwiatu,
Przez który nie widziałem
I nadal nie widzę połowy światu,
Mimo iż to wymiera,
Wymiera tak szybko i nagle,
O przywrócenia do życia tego Podpisałbym nawet pakt z Diabłem,
I Wiem ze sprawia mi to ból
I czuje to całym swym wnętrzem
Z twojej gładkiej łodygi wyrosły Wielkie kolce przeszywające me Serce
I Z każdym dotykiem, kłują one me Ręce,
Które chcą ci znaleźć w moim Ogrodzie do rozkwitu nowe i lepsze Miejsce
I zaprawdę
Nie ma nic boleśniejszego na tym Świecie
Niż pielęgnowanie kwiatu, który oplata cierniem twe serce.
Komentarze (1)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania