UMOWA NA ŻYCIE

W pół-śnie, w pół-jawie

Zmorzony śpikiem

Chwilę się zdrzemnąłem

 

Odpłynąłem

W oka mgnieniu

Wieczności dotknąłem

 

W tym odmiennym

Świadomości stanie

Straszną rzecz pojąłem

 

Uszła ze mnie chęć

Do życia w świecie

W którym tu utknąłem

 

I zdałem sobie

Wreszcie sprawę

Że tak być nie musi

 

Mogę wypowiedzieć

Na życie umowę

Bo lepsza mnie kusi

 

Ale jak dzieciom

O tym powiedzieć

Że aż mnie dusi

 

Zwróć Dzieciątko

Moc pocieszania

Dobrej Nowinie

 

Oddaj mi

Bezpieczny świat

Morderco Putinie

 

Zostaw mi

Na godne życie

ZUS-ie i PIT-cie

 

Pie*dolcie się

Lobbyści

Że z prawa drwicie

 

Wyzyskujecie lud

Magnaci

Kasując sowicie

 

W jednym ruchu

Dawno bym uciekł

Od tego piekła

 

Gdyby druga strona

Umowy na życie

Kar się zrzekła

Średnia ocena: 3.3  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania