Nie podzielam sceptycyzmu laura123, widzę tu bardzo wzruszający, a nawet przygnębiający wiersz.Trochę, podkreślam: trochę, przypomina mi on poezję dawnych hiszpańskich mistyków, którzy przed wiekami pisali: "Umieram, bo nie umieram...".
Takie rzeczy nie powinny być n a portalach literackich, bo zwyczajnie obrażają grafomaństwem takie portale.
Ale jak się wybitny poeta wypowiada... :)))
wiersz, który w 90% jest powtórzeniem... Nie, to nie wygląda dobrze. Nie dość że oczopląsu można dostać, to jeszcze czytanie tego jest porównywalne do walenia w głowę jak w bęben. Wiem, trochę brutalne porównania, ale to serio źle wygląda.
Ano sto lat temu pewnie tekst byłby uznany za odważny eksperyment. Dziś niestety nie zaszokuje nowością, a ukaże się jako pewna literacka nieporadność. Eksperymentuj jednak ile wlezie! Do tego czytaj dobrą poezję. Krytykę bierz pod uwagę, ale się nie przejmuj (w sensie - nie załamuj). W końcu wychodząc na drogę, nie od razu jest się u celu. :) Nie myśl, że się mądrzę - widzę po prostu, że jako jeden z nielicznych z "nowych" nie uważasz się na starcie za geniusza i przejmujesz uwagami.
„czuć że się umiera” — kiedyś ledwie na same te słowa człowiek mdlał, bo wiedział dobrze jaka śmierć go czeka... A gdy po długich męczarniach już umarł, tracił możliwość dalszego eksperymentowania ze śmiercią. Dlatego ten wiersz powinien kończyć się na pierwszym wersie. Chyba, że ktoś lubi bębnienie kropel deszczu o parapet.
Komentarze (10)
Ale jak się wybitny poeta wypowiada... :)))
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania