Umyślne zabójstwo
Biegła w przerażeniu w głąb lasu, czuła że TO ją goni. Dotarła do jeziora, lecz od dziecka bała się wody. Nagle z lasu wydobył się krzyk dziecka. Panika w jej oczach i poczucie straty. Po chwili zobaczyła pędzącą bestię z dwiema głowami uzębionymi i ciałem wielkim i umięśnionym podobnym do byka, ale znacznie większym. W jednym pysku trzymało jedną połowę małego dziecka, a w drugim drugą. Stała w przerażeniu nie mogąc się ruszyć, jej usta zamarły w krzyku, a oczy robiły się coraz większe. Stwór zmierzał w jej stronę już powoli, tak jakby delektował się jej strachem. Głowy rzuciły maleńkie ciało w nią i wyszczerzyły zęby jakby się śmiały z jej łez. Stali tak przez chwilę, aż kobieta rzuciła się w stronę jeziora. Potwór wydał z siebie okrzyk zadowolenia i zaczął iść powoli za nią. Jego jeden krok był jak jej dziesięć. Nagle przeciągnął ją za włosy tuż przed samym jeziorem i rzucił o jedno z drzew. Nie zabił jej, jednak po jej ciele rozszedł się się ogromny ból mówiący o złamaniach. Nie mogła ruszyć ręką, ani nawet wstać, ledwie oddychała. Stwór zbliżył się do niej powoli napawając ją jeszcze większym strachem. Zębami przegryzł jej obie nogi i powoli rozdzierał ją na pół. Napawał się krzykiem własnej matki, matki która kiedyś chciała go zabić za to że nie był taki jak ona tego chciała.
Komentarze (3)
Boże mój drogi!!! Przykro mi to pisać, ale co to za debilizm jest? Niczego się to nie trzyma, historia jest tak denna, że popłakałam się ze śmiechu, ponadto błędów tyle, że tylko się pochlastać. Zostawiam 1 i lecę do twoich kolejnych tekstów, aczkolwiek nie spodziewam się niczego dobrego. Ah i wrzucaj te opowiadania w odstępach czasu, najlepiej kilkudniowych, dasz wtedy możliwość spokojnego czytania ich czytelnikom.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania