To dość nierówny wiersz, mam co do niego sporo wątpliwości, ale akurat najmniej w związku z fragmentami, które tak rozpaliły mojego Przedmówcę. Nie wchodzę w rolę Autorki, ale widać przecież, że krab umiera i "odtruwa na fali" w zaświaty. Kpiny @piliery wydają mi się tu zupełnym nieporozumieniem. Natomiast w wierszu podoba mi się wrażliwość na przyrodę i jej kruchość.
piliery W zasadzie nie wiem, czy mam odpowiadać, bo za chwilę znowu usłyszę zarzut, że: "koncentruję się na cudzej wypowiedzi". 8) Ale skoro pytają... Nie zmieniłem zdania: wiersz nadal uważam za nierówny. Nie widzę powodu, by uczciwa ocena miała obejmować wiersze w większym stopniu niż komentarze, Ty też odnosisz się do mojego komentarza, to naturalne. Jeśli poruszam temat, do którego wcześniej odniósł się ktoś inny, warto dostrzec także jego opinię.
costam Odnoszę się bo mnie zaczepiłeś. Historia o "załamanym, niezrozumianym krabie" nie jest "nierówna". Jest delikatnie pisząc - niemądra. Na tym zakończę bo tekst niewart pisania.
piliery piliery Też nie zamierzam kontynuować tych pogwarek, więc zgłoszę tylko trzy sprostowania i zamiotę kapeluszem: 1. Nie wiem, co ma być tą "zaczepką": samo odniesienie się do Twojego komentarza? Wyrażenie odmiennej opinii? Powiem tylko, że zaczepianie Cię nie było moją intencją, odniosłem się jedynie do utworu, sytuując się w dyskusji na jego temat. Oczywiście, nie mnie sądzić czy mam rację i czy nie popełniłem przy tym jakiegoś błędu, choć nieświadomie. 2. Jeśli poezja może mówić o wężu kusicielu, bezlitosnym, obłudnym skorpionie, pchłe szachrajce itd., to dlaczego nie o "załamanym niezrozumiałym krabie?!?!?! 3. Boli mnie ten nieznoszący sprzeciwu i złośliwy ton widoczny w końcówce.
costam Poezja może "mówić" o wszystkim Pod jednym warunkiem: z sensem. A co tu mamy? Załamany krab ( akurat taki się Autorce trafił) ukrywa się w muszli i odmierza czas ( po co, na co?). Wszyscy o nim zapomnieli (a krabowi to potrzebne jeśli się "ukrywa"?) Na jego widok ludzie uciekają ( jakiś potworowaty ten krab?) Krab mimo wszystko(?) trwa w muszli (niby czemu by miał tam nie trwać skoro taka jego natura?). Autorka życzy krabowi aby " w końcu wypadł na brzeg" (ma na brzeg wypaść w szaleńczym biegu?) i "zniknął gdzieś w las (co będzie robił krab w lesie? O_O). Dalej robi się zamieszanie bo Autorka konstatuje, że krab został ponownie zapomniany ( zastanawiam się, w którym momencie krab był "odzapomniany"?) i "zniknął, nie męczył się , zakończył żywot" ( w lesie?).Tymczasem przyszła "kolejna / była jakaś wcześniej?/ fala" (w lesie?) i krab na niej "odfrunął" (w domyśle: zabrała go kostucha). Zakończenie jest gwoździem: Autorka pyta "czy ktokolwiek by zauważył kraba, "czy ktoś by TĘ ( była jakaś inna cisza?) ciszę usłyszał?" Komentować? O_O
Komentarze (8)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania