Unoszące fale

...

Średnia ocena: 2.5  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (8)

  • piliery pół roku temu
    To dopiero krab! Nawet fruwać umie. Powinnaś pisać SF. Poezja Cię dusi.
  • costam pół roku temu
    To dość nierówny wiersz, mam co do niego sporo wątpliwości, ale akurat najmniej w związku z fragmentami, które tak rozpaliły mojego Przedmówcę. Nie wchodzę w rolę Autorki, ale widać przecież, że krab umiera i "odtruwa na fali" w zaświaty. Kpiny @piliery wydają mi się tu zupełnym nieporozumieniem. Natomiast w wierszu podoba mi się wrażliwość na przyrodę i jej kruchość.
  • costam pół roku temu
    *odfruwa, ajejej
  • piliery pół roku temu
    i "zniknął gdzieś w las" też Ci się podoba? Nie ma to jak koncentrowanie się na cudzej wypowiedzi zamiast uczciwej oceny.
  • costam pół roku temu
    piliery W zasadzie nie wiem, czy mam odpowiadać, bo za chwilę znowu usłyszę zarzut, że: "koncentruję się na cudzej wypowiedzi". 8) Ale skoro pytają... Nie zmieniłem zdania: wiersz nadal uważam za nierówny. Nie widzę powodu, by uczciwa ocena miała obejmować wiersze w większym stopniu niż komentarze, Ty też odnosisz się do mojego komentarza, to naturalne. Jeśli poruszam temat, do którego wcześniej odniósł się ktoś inny, warto dostrzec także jego opinię.
  • piliery pół roku temu
    costam Odnoszę się bo mnie zaczepiłeś. Historia o "załamanym, niezrozumianym krabie" nie jest "nierówna". Jest delikatnie pisząc - niemądra. Na tym zakończę bo tekst niewart pisania.
  • costam pół roku temu
    piliery piliery Też nie zamierzam kontynuować tych pogwarek, więc zgłoszę tylko trzy sprostowania i zamiotę kapeluszem: 1. Nie wiem, co ma być tą "zaczepką": samo odniesienie się do Twojego komentarza? Wyrażenie odmiennej opinii? Powiem tylko, że zaczepianie Cię nie było moją intencją, odniosłem się jedynie do utworu, sytuując się w dyskusji na jego temat. Oczywiście, nie mnie sądzić czy mam rację i czy nie popełniłem przy tym jakiegoś błędu, choć nieświadomie. 2. Jeśli poezja może mówić o wężu kusicielu, bezlitosnym, obłudnym skorpionie, pchłe szachrajce itd., to dlaczego nie o "załamanym niezrozumiałym krabie?!?!?! 3. Boli mnie ten nieznoszący sprzeciwu i złośliwy ton widoczny w końcówce.
  • piliery pół roku temu
    costam Poezja może "mówić" o wszystkim Pod jednym warunkiem: z sensem. A co tu mamy? Załamany krab ( akurat taki się Autorce trafił) ukrywa się w muszli i odmierza czas ( po co, na co?). Wszyscy o nim zapomnieli (a krabowi to potrzebne jeśli się "ukrywa"?) Na jego widok ludzie uciekają ( jakiś potworowaty ten krab?) Krab mimo wszystko(?) trwa w muszli (niby czemu by miał tam nie trwać skoro taka jego natura?). Autorka życzy krabowi aby " w końcu wypadł na brzeg" (ma na brzeg wypaść w szaleńczym biegu?) i "zniknął gdzieś w las (co będzie robił krab w lesie? O_O). Dalej robi się zamieszanie bo Autorka konstatuje, że krab został ponownie zapomniany ( zastanawiam się, w którym momencie krab był "odzapomniany"?) i "zniknął, nie męczył się , zakończył żywot" ( w lesie?).Tymczasem przyszła "kolejna / była jakaś wcześniej?/ fala" (w lesie?) i krab na niej "odfrunął" (w domyśle: zabrała go kostucha). Zakończenie jest gwoździem: Autorka pyta "czy ktokolwiek by zauważył kraba, "czy ktoś by TĘ ( była jakaś inna cisza?) ciszę usłyszał?" Komentować? O_O

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania