Upał
Właśnie wróciłem – poranna kawa nie wyleczy
kaca. Spać, spać i tylko spać. Już nawet libido
umiera. Takie noce – buzujący testosteron i
laleczka bez cienia wstydu – resetują wszystko.
Gorąco. Zimny prysznic i chwila oddechu na tarasie,
jeszcze tylko cień walczy ze słońcem, koncertują ptaki,
a letni wiatr buszuje w trzcinach. Na jeziorze
białe żagle – wakacyjny raj.
Była kiedyś dziewczyna, koniecznie chciała mieć
zdjęcie w białej, ślubnej sukni. Na plaży. Boso.
Pamiętam jej oczy, zamyślone, wilgotne, chcące.
Była kiedyś miłość, która odeszła. Pozostał kac.
Takie noce, jak ta – buzujący testosteron i
laleczka bez cienia wstydu – resetują wszystko.
Komentarze (1)
Wtedy ani o spaniu nie ma mowy. A i kawa nie wiele pomaga.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania