Urlop

Pewnego dnia Legionella postanowiła wziąć urlop i wybrała się na zasłużone wakacje. Zdecydowała się na podróż do malowniczej miejscowości położonej nad jeziorem.

 

Po dotarciu na miejsce, Legionella zameldowała się w małym, urokliwym pensjonacie. Gospodarz, Pan Jan, przywitał ją serdecznie i przekazał klucze do pokoju. Legionella, zauroczona pięknem okolicy, postanowiła od razu zacząć swoją przygodę. Wzięła ręcznik, strój kąpielowy i pobiegła nad jezioro.

 

Niestety, już po kilku minutach zanurzenia w wodzie, Legionella poczuła się dziwnie. Zaczął ją męczyć kaszel i pogarszało się jej samopoczucie. Zrozumiała, że to nie były zwykłe "zarwanie nocek" i postanowiła udać się po pomoc.

 

Przez całe miasteczko przetoczyła się wieść o chorującej Legionelli. Wszyscy byli w panice, a właściciel pensjonatu poczuł się odpowiedzialny za to, co wydarzyło się pod jego dachem. Postanowił natychmiast zgłosić incydent odpowiednim służbom.

 

Wkrótce na miejscu pojawiła się ekipa sanitarna, na czele z doktorem Bakteriuszem. Zaczęli sprawdzać systemy wodociągowe, fontanny i wszelkie inne miejsca, w których Legionella mogła się rozmnażać. Okazało się, że o sprawcę nieszczęścia było nietrudno - w starej, nieużywanej fontannie znalezione zostały idealne warunki do rozwoju bakterii.

 

Po odnalezieniu źródła problemu, zwalczanie Legionelli stało się priorytetem miasteczka. Wszystkie fontanny i systemy wodociągowe zostały dokładnie oczyszczone i zdezynfekowane. Pan Jan postanowił na wszelki wypadek położyć cegiełkę i rozebrać starą, nieużywaną fontannę.

 

Legionella, mimo że nieco przytłoczona całą sytuacją, w końcu czuła się lepiej. Dzięki szybkiej i odpowiedniej interwencji, epidemia została powstrzymana i miasteczko mogło wrócić do normalności. Legionella postanowiła podziękować całej ekipie, która tak szybko i skutecznie położyła kres jej podróży.

 

Po powrocie do domu, Legionella z pełnym przekonaniem wzięła sobie do serca lekcję, jak ważne jest dbanie o czystość i bezpieczeństwo wody. I od tamtej pory, zawsze przed skokiem do wody, zadaje sobie pytanie: "Czy ta fontanna jest w pełni bezpieczna?".

 

Koń.

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Bettina 8 miesięcy temu
    Proszę sobie wyobrazić, że to jest napisane na trzy i pół strony.
  • Bajeczna 8 miesięcy temu
    I znowu " złapałam sie" na Twoje Wojciechu opowiadanie-chyba tytuły mnie zwabiają hihihi
    Grzeczne opowiadanie . Fajne!

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania